Samolot hiszpańskich linii Spanair uległ w środę wypadkowi na międzynarodowym lotnisku Barajas w Madrycie. Zginęły 153 osoby
Według naocznych świadków, cytowanych przez telewizję Telemadrid, w czasie startu nagle zapalił się jeden z silników maszyny. Samolot wypadł z pasa startowego i stanął w płomieniach. Miejscowe media podały, że następnie przełamał się na pół. Hiszpański dziennikarz powiedział BBC, że z maszyny zdołało uciec około 20 osób. W nocy hiszpańskie władze podały, że katastrofę przeżyło 19 osób.
Na lotnisku Barajas ogłoszono stan pogotowia. Lotnisko zamknięto dla ruchu, ale kilka samolotów zdążyło wystartować zaraz po katastrofie.
Nad miejscem katastrofy przez wiele godzin unosił się słup dymu. Na miejsce wypadku udało się około 70 karetek pogotowia i kilkanaście wozów straży pożarnej.
Do gaszenia Hiszpanie użyli także śmigłowców, które zrzucały wodę na płonącą maszynę. Jeszcze w nocy ratownicy usuwali ciała z wypalonego wraku.
Na razie nie ma informacji, by na pokładzie byli Polacy. Wiadomo tylko, że na pewno lecieli nim zagraniczni turyści.
Film z miejsca katastrofy.
Najstraszliwszy wypadek lotniczy w dziejach Hiszpanii miał miejsce 27 marca 1977 r. na Teneryfie. Zderzyły się wówczas dwa Boeingi 747. Zginęły 583 osoby.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: 153 ofiary katastrofy samolotu Spanair