Likwidacja pociągów na trasach Stróże - Biecz i Sucha Beskidzka - Żywiec, mniej pociągów z Krakowa do Wieliczki i na lotnisko w Balicach, znaczne ograniczenia kursów na liniach Kraków - Zakopane, Kraków - Oświęcim, Tarnów - Krynica i Kalwaria Zebrzydowska - Wadowice. Taki scenariusz jest realny, jeśli Małopolski Urząd Marszałkowski nie zwiększy w przyszłym roku dotacji dla spółki PKP Przewozy Regionalne.
Problem może okazać się trudny do rozwiązania, bo do utrzymania obecnego rozkładu jazdy pociągów (a nawet wprowadzenia kilku dodatkowych kursów) potrzeba dodatkowo 14,7 mln zł. To ponad jedna trzecia tegorocznej dotacji Urzędu Marszałkowskiego dla spółki PKP PR. Konieczność zwiększenia dotacji kolejowa spółka uzasadnia wzrostem kosztów, wynikających ze wzrostu cen paliw, energii, stali, a nawet usług naprawczych.
Do tego dochodzi jeszcze brak 4,65 mln zł na pokrycie deficytu tzw. pociągów międzywojewódzkich. W tym roku pieniądze na ten cel wyłożyło Ministerstwo Infrastruktury, ale od przyszłego roku nie będzie tego robić. Brak pieniędzy oznacza załamanie ruchu na trasie Katowice - Olkusz - Sędziszów i ograniczenia na trasie Zakopane - Sucha Beskidzka.
Oprócz uzasadnienia do zwiększenia finansowania przewozów pasażerskich przy utrzymaniu obecnego rozkładu jazdy pociągów, PKP przygotowały też trzy dodatkowe warianty nowego rozkładu.
W tzw. wariancie oszczędnościowym założono ograniczenie kursowania 28 pociągów i zmniejszenie liczby wagonów w 20 kolejnych. Według PKP takie zmiany nie wpłyną na ograniczenie oferty dla pasażerów, ale też i oszczędności są niewielkie, bo deficyt byłby mniejszy o około 1,5 mln zł.
Wariant pesymistyczny prowadzi do zmniejszenia 14,7 mln zł deficytu o połowę, ale jego realizacja to zawieszenie ruchu na liniach Biecz - Stróże, Sucha Beskidzka - Żywiec i likwidacja 24 innych kursów (w tym aż 10 na trasie Kalwaria Zebrzydowska - Wadowice - Bielsko-Biała).
Najbardziej drastyczne rozwiązanie oprócz całkowitego zawieszenia kursów na 2 trasach przewiduje likwidację blisko 50 pociągów. Z rozkładu zniknęłyby wtedy najbardziej nierentowne kursy, czyli takie, na które sprzedane bilety nie pokrywają nawet jednej piątej kosztów kursowania pociągu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: 50 pociągów do likwidacji w Małopolsce