Utworzenie biura pełnomocnika rządu ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) oznacza rozpoczęcie prac nad projektowaniem tej inwestycji i strategii transportowej. Ale budowa CPK nie będzie miała istotnego wpływu na zmianę funkcjonowania większości portów regionalnych - twierdzi Artur Tomasik, prezes zarządu Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego i prezes Związku Regionalnych Portów Lotniczych.
W ich działalności istotnym jest jednak Lotnisko Chopina w Warszawie. Ma połączenia tranzytowe, do których nie aspirują lotniska regionalne, bo nawet nie mają przygotowanej infrastruktury.
Dlatego w przyszłości zamiana Lotnisko Chopina, jako polskiego hubu, na CPK (przy założeniu, że lotnisko na Okęciu zostanie zamknięte), nie zmieni sytuacji portów regionalnych.
Wyjątkiem są lotniska leżące w najbliższym otoczeniu - Chopina i Warszawa-Modlin. Siła tych dwóch ostatnich jest tak duża, że porty w Łodzi i Radomiu nie mogą wygenerować popytu na więcej niż kilkaset tysięcy pasażerów.
To zupełnie inna sytuacja, jaka występuje na dynamicznie rozwijających się i obsługujących po 4-5 mln pasażerów lotniskach w Krakowie, Gdańsku i Pyrzowicach.