Airbus rozważa możliwość wycofania się z projektu budowy europejskiego wojskowego samolotu transportowego A400M zaledwie kilka tygodni po jego pierwszym locie - poinformował we wtorek rzecznik firmy Stefan Schaffrath.
Z kolei według źródła, na które powołuje się agencja Reutera kierownictwo Airbusa obawia się, że brak porozumienia w sprawie finansowania samolotu wojskowego może negatywnie wpłynąć na cywilne projekty firmy.
Rzecznik Airbusa wezwał też zaangażowane rządy, aby do końca tego miesiąca porozumiały się w sprawie dalszego finansowania wartego 20 miliardów dolarów programu.
Pierwszy lot A400M odbył się w ubiegłym miesiącu w Hiszpanii z dwuletnim opóźnieniem. Program budowy europejskiego samolotu transportowego zapoczątkowały sześć lat temu państwa NATO: Belgia, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Luksemburg, Hiszpania i Turcja. Ich zdaniem samolot taki potrzebny jest, by uczestniczyć w operacjach bojowych w strefach konfliktów, np. w Afganistanie, oraz w operacjach humanitarnych.
Koszty wyprodukowania 180 maszyn szacowano na 20 mld euro, ale według mediów niemieckich i francuskich mogą one zostać przekroczone nawet o 5 mld euro, co zmusiło Airbusa do negocjacji z nabywcami.
A400M to samolot wyposażony w cztery turbośmigła o mocy 11 tys. koni mechanicznych - najpotężniejsze, jakie kiedykolwiek powstały poza Rosją. Jego wyprodukowanie okazało się dużo bardziej skomplikowane, niż przewidywano, w związku z czym pierwsze maszyny zostaną dostarczone nabywcom nie wcześniej niż pod koniec 2012 roku, czyli z co najmniej trzyletnim opóźnieniem.
Nowa maszyna ma zastąpić wysłużony samolot C-130 Hercules amerykańskiej firmy Lockheed Martin oraz wycofany z użytku C-160 Transall konsorcjum francusko-niemieckiego. Airbus A400M ma niemal dwukrotnie większą od nich ładowność i zasięg 6400 km.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Airbus myśli o rezygnacji z samolotu transportowego A400M