Samolot Aerofłotu ewakuowano w czwartek przed startem z lotniska w Genewie, kiedy pewien Rosjanin zgłosił, że na pokładzie jest bomba. Mężczyzna został zatrzymany. Twierdził później, że "zażartował", wywołując fałszywy alarm - poinformowała prokuratura.
Saperzy przystąpili do sprawdzania samolotu. Jeszcze kilka godzin po ewakuacji dziennikarz agencji Reutera widział personel sprawdzający samolot od zewnątrz i policjantów z psami obwąchującymi bagaże. Do godz. 19 nie było oficjalnego potwierdzenia, że alarm okazał się fałszywy.
Reuters przypomina, że niecałe trzy miesiące temu na genewskim lotnisku ogłoszono alarm, gdy informacje o bombie - fałszywe, jak się po kilku godzinach okazało - zgłosiła pewna zazdrosna żona. Skazano ją na trzy miesiące pozbawienia wolności oraz obciążono kosztami operacji policyjnej, które wyniosły 90 tys. franków szwajcarskich.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Alarm bombowy, ewakuacja samolotu linii Aerofłot w Genewie