Arriva ma kłopoty finansowe

Arriva ma kłopoty finansowe
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

PCC Arriva, pierwszy prywatny przewoźnik pasażerski na Pomorzu ma problemy finansowe. Samorządy województw pomorskiego i kujawsko-pomorskiego nałożyły na firmę pół miliona złotych kary za niewywiązywanie się z rozkładu jazdy.

Pozew szykują też przewoźnicy autobusowi, którzy nie otrzymali zapłaty za zastępcze kursy autobusowe w grudniu i styczniu. Firma zaczyna mieć także kłopoty kadrowe, bo część załogi zwalnia się i wraca do Polskich Kolei Państwowych - pisze portal naszemiasto.pl

- Właśnie kończymy przygotowywanie pozwu sądowego o zapłatę 160 tysięcy złotych z tytułu wykonanych na rzecz Arrivy kursów autobusowych - przyznaje Ewa Kubacka, główny księgowy PKS w Lipnie w woj. kujawsko-pomorskim. - Do początku lutego nasze autobusy woziły pasażerów Arrivy na linii Lipno - Sierpc. Tylko za styczeń Arriva jest nam dłużna 130 tysięcy złotych, do tego dochodzi kara umowna i opłaty za luty. Pieniądze za grudzień otrzymaliśmy, ale też nie obyło się bez problemów. Zgodnie z umową, Arriva miała 14 dni na uregulowanie należności, ale nie wywiązała się z tego. Dlatego idziemy do sądu.

Przyczyn niewypłacalności prywatnego przewoźnika należy szukać w decyzjach podjętych przez samorządy województw pomorskiego i kujawsko-pomorskiego.

- W związku z dużymi opóźnieniami pociągów, jakie występowały w grudniu i styczniu, nałożyliśmy na Arrivę karę w wysokości pół miliona złotych - wyjaśnia Izabela Wodzińska-Jaworska z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. - Zgodnie z umowami, jakie zawieramy z przewoźnikami, płacą oni karę za każde opóźnienie pociągu powyżej dziesięciu minut. Po sprawdzeniu liczby opóźnionych połączeń, wyliczyliśmy wymiar tej kary właśnie na pół miliona złotych. Karę nakładamy także w imieniu województwa pomorskiego, zamiast którego rozliczamy się z PCC Arriva.

Pracownicy prywatnego operatora kolejowego przyznają, że sytuacja jest skomplikowana, ale wszystkie należności zostaną uregulowane. - Rzeczywiście nie wypłaciliśmy na razie pieniędzy na rzecz PKS Lipno - przyznaje Maciej Królak, rzecznik prasowy PCC Arriva w Toruniu. - Po prostu nie ustaliliśmy z tą firmą pewnych szczegółów związanych z wykonywaniem usług i wzajemnymi rozliczeniami. Na pewno po załatwieniu formalności pieniądze zostaną przelane. Chcemy to załatwić w dwa tygodnie.

Nieoficjalnie portalowi naszemiasto.pl udało się dowiedzieć, że w ostatnich dniach z Arrivy odeszło kilku ważnych pracowników, w tym główny dyspozytor i kilku członków drużyn konduktorskich. Wszyscy wrócili do spółek z grupy PKP. - Nie zaprzeczam - mówi Królak. - Mamy jednak taką liczbę pracowników, jaka jest nam potrzebna. Na pewno żaden pociąg nie stanie z powodu braku obsługi.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Arriva ma kłopoty finansowe

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!