Na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata skazał w czwartek Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim Jacka Z., kierowcę autobusu, który we wrześniu 2017 roku zderzył się z pociągiem Pendolino koło Warszawy.
Do zdarzenia doszło wieczorem 26 września 2017 r. w Modlinie. Mężczyzna był oskarżony o to, że "nieumyślnie sprowadził katastrofę w ruchu lądowym" kierując autobusem, w którym znajdowało się 47 pasażerów.
Jak wskazano w tym oskarżeniu Jacek Z. wjechał autobusem "na przejazd kolejowy pomimo nadawanego sygnału świetlnego zabraniającego pojazdom wjazdu na przejazd i ostrzegającego o zbliżającym się pociągu (...), a następnie nie mógł zjechać z przejazdu z uwagi na opuszczone zapory, w wyniku czego doszło do zderzenia autobusu z pociągiem Pendolino relacji Gdynia Główna - Bielsko-Biała, w którym znajdowało się 196 pasażerów, co zagroziło życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach".
Zobacz przebieg zdarzenia:
Jak informowano w dniu wypadku pociąg zahaczył o autobus - na szczęście nikomu nic się nie stało. PKP PLK informowały wtedy, że przejazd objęty był monitoringiem, dzięki czemu można było szczegółowo ustalić okoliczności, które spowodowały, że autobus znalazł się na przejeździe.
Śledztwo w sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Nowym Dworze Mazowieckim. "48-letniemu mężczyźnie przedstawiono zarzut. Przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu" - mówił dzień po tym zdarzeniu rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Marcin Saduś o kierowcy autobusu.
Zgodnie z Kodeksem karnym "kto sprowadza katastrofę w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10". Jeśli jednak "sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Autobus zderzył się z Pendolino. Jest kara dla kierowcy [WIDEO]