Według raportu Najwyższej Izby Kontroli porty Gdańska i Gdyni na braku autostrady A1 tracą ok. 250 mln dol. rocznie.
W 2005 r. ruszyła budowa wyczekiwanej od lat autostrady A1. Na razie powstaje jej 90-kilometrowy odcinek z Gdańska do Grudziądza, ale rząd obiecuje, że cała droga - od morza po granicę z Czechami - będzie gotowa do 2010 r. Eksperci powątpiewają w tak szybką budowę niemal 600-kilometrowej autostrady, ale minister transportu Jerzy Polaczek zapewnia, że opracowano realny harmonogram, na razie nie ma żadnych opóźnień.
A1 to nie wszystko, czego potrzebują porty Trójmiasta. Ciężarówki muszą bowiem jakoś dotrzeć z autostrady do portowych terminali. Dziś takich połączeń nie ma: tiry jadące do portu w Gdańsku przejeżdżają tuż obok zabytkowego centrum miasta, a te jadące do portu w Gdyni - przez gęsto zabudowane osiedla.
Dzięki środkom z Sektorowego Programu Operacyjnego "Transport" w 2006 r. rozpoczęła się budowa drogi, która zapewni komfortowy dojazd do gdyńskiego portu. Ten trzyipółkilometrowy odcinek połączy istniejącą obwodnicę Trójmiasta (która przechodzić będzie w autostradę A1) z budowaną etapami już od czasów Edwarda Gierka dwujezdniową Estakadą Kwiatkowskiego, która stanowi dojazd do portu, stoczni i bazy Marynarki Wojennej.
Jak mówi wiceprezydent Gdyni Marek Stępa, budowa drogi kosztuje 240 mln zł. 180 mln zł pochodzi z funduszy unijnych, resztę pieniędzy wykłada Gdynia.
Budowa jest tak droga (prawie 70 mln zł za kilometr!), bo z uwagi na wzgórza morenowe znaczny fragment tej drogi musi przebiegać po wysokim wiadukcie. Jeśli drogowcy zdążą na czas, pierwsze auta pojadą nową trasą wiosną 2008 r.
W Gdańsku odpowiednikiem gdyńskiej Estakady Kwiatkowskiego będzie Trasa Sucharskiego, która także połączy port z autostradą A1. Projekt tej drogi zakłada budowę pierwszego w Polsce podwodnego tunelu samochodowego pod kanałem portowym (długość - 800 m). Most w tym miejscu był wykluczony, bo - nawet jeśli byłby zwodzony - ograniczałby duży ruch statków do portu i stoczni.
Z powodu drogiej budowy tunelu cała Trasa Sucharskiego razem z ośmiokilometrowym odcinkiem jezdni i kilkoma bezkolizyjnymi węzłami ma kosztować ok. 1,2 mld zł. Wiadomo już, że dwie trzecie tej sumy pokryją na spółkę Unia Europejska i miasto Gdańsk. Gwarancją na to jest wpisanie projektu do listy indykatywnej rządowego Programu Operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Będą drogi nad morze