Rząd chce zmienić godziny pracy inspekcji drogowej - kontrolę mają być prowadzone także w nocy - i powierzyć jej system e-myta. Zarządzanie i rozbudowa systemu opłat finansowane mają być z Krajowego Funduszu Drogowego.
- Pobór opłat za przejazd drogami krajowymi przez samochody o masie powyżej 3,5 tony ma przejąć Inspekcja Transportu Drogowego (ITD).
- Według dziennika KFD, który ma finansować po zmianach system opłat viaToll, jest bliski bankructwa.
- Resort proponuje więc, by BGK mógł z własnych zasobów spłacać kredyty i wykupywać obligacje funduszu drogowego.
Przypomnijmy, że Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa przygotowało projekt ustawy, który pozwoli przejąć Inspekcji Transportu Drogowego pobór opłat za przejazd drogami krajowymi przez samochody o masie powyżej 3,5 tony.
System elektronicznego poboru opłat drogowych viaToll działa w Polsce już sześć lat.
Aktualnie jego operatorem jest podmiot zewnętrzny z kapitałem zagranicznym - firma Kapsch Telematic Services.
Jak czytamy w "Pulsie Biznesu", po zmianach ustaw drogowych pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego (ITD), zwani potocznie krokodylami - mają dzięki zmianom sprawniej, nawet w nocy, kontrolować kierowców. Sprawniejsza ma być też wymiana danych ze służbami specjalnymi, celnymi i podatkowymi.
Zgodnie z propozycjami MIB zmienią się godziny pracy "krokodyli". "Obecnie kwestie te reguluje ustawa o służbie cywilnej, a wielu pracowników pracuje w godzinach 8-16. Kontrole odbywają się też po 16, ale nie w nocy" - pisze "Puls Biznesu". "Przewoźnicy przyznają więc nieoficjalnie, że łamiąc prawo wyruszają w nocne trasy, wiedząc, że wówczas nie trafią na "krokodyla" - informuje.
MIB - jak zaznacza gazeta - twierdzi jednak, że zmienia przepisy nie tylko dlatego; całodobowej pracy wymaga też zarządzanie systemem e-myta.
"PB" informuje także, że zarządzanie i rozbudowa systemu opłat będą finansowane z budżetu państwa oraz Krajowego Funduszu Drogowego (KFD). "To rachunek, na który wpływają pieniądze z e-myta, dotacji unijnych, oraz kredytów i obligacji. Dzięki temu GDDKiA finansuje inwestycje. Problem w tym, że KFD jest bliski bankructwa" - dodaje gazeta.
Według niej resort proponuje więc, by BGK mógł z własnych zasobów spłacać kredyty i wykupywać obligacje funduszu drogowego.
Niedobra zmiana
Pytani przez portal wnp.pl eksperci nie zostawili suchej nitki na proponowanych zmianach w zarządzaniu transportem drogowym w kraju.
Instytut Staszica uważa, że nierealne jest przekazanie systemu viaTOLL w odpowiednim czasie w ręce urzędników wraz z jego uprzednim, skutecznym przetestowaniem. Propozycje zmian spowolnią tylko skuteczne wdrożenie systemu.
Ich zdaniem sam proces decyzyjny i unieważnienie obecnego przetargu na operatora e-myta zajmie za dużo czasu i nie pozwoli na bezproblemowe przejęcie, narażając Skarb Państwa na straty, a także powodując problemy dla kierowców.
Według Instytut Staszica, nadzór i ewentualne zmiany w systemie wymagają zaplecza kadrowego, technologicznego i know-how, które pozostaje poza zasięgiem instytucji państwowych. Obecne wyniki i możliwości systemu pokazują, że nie wymaga on wprowadzenia tak drastycznych zmian.
Czytaj więcej: Eksperci o rządowych pomysłach na viaTOLL
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: BGK, KFD i Krokodyle. Tak wygląda rządowa rewolucja na drogach