Kierowcy tirów kuszą: Zmieńcie przepisy o tankowaniu na Białorusi, a przez Augustów będzie przejeżdżać o jedną trzecią ciężarówek mniej.
Ale jak się pojedzie z Białorusi przez Litwę, to już baki można mieć pełne. - Na litewsko-białoruskiej granicy nie ma ograniczeń paliwowych. Limity nie obowiązują też na granicy Polski i Litwy - wyjaśnia właściciel firmy transportowej, który posiada ponad 10 zestawów (ciągnik siodłowy plus naczepa). Szacuje, że dzięki takim objazdom oszczędza miesięcznie kilkanaście tysięcy złotych na zakupie paliwa. Mimo że kierowcy nadkładają 100 km.
A potem przejeżdżają przez Augustów, bo tamtędy prowadzi droga z Litwy. - Szacujemy, że nawet jedna trzecia przejeżdżających codziennie przez to miasto zestawów wraca zza wschodniej granicy, nadkładając drogę właśnie z uwagi na paliwo. Gdyby więc znieść ten nieszczęsny zakaz, tirów z ulic Augustowa natychmiast by ubyło - mówi Jan Powichrowski ze Stowarzyszenia Przewoźników Podlasia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Białoruska ropa rozjeżdża Augustów