Specjaliści szacują, że do 2036 roku chiński rynek będzie potrzebował ponad 7000 samolotów. Największe zamówienia będą dotyczyły maszyn wąskokadłubowych (szacunki mówią o 5420 samolotach), znacznie mniejsze maszyn szerokokadłubowych (około 1490 samolotów) i minimalne, szacowane na około 150 maszyn, samolotów regionalnych.

Sukces Boeinga na rodzimym rynku: Największe w historii amerykańskie zamówienie dreamlinerów

Z tego tortu zamówień znaczącą część mógłby uszczknąć Boeing. Problem w tym, że jest on typowany wśród tych firm, których mają dotknąć chińskie sankcje.

Pekin odpowie na amerykańskie sankcje: Chiny będą się bronić przed USA za wszelka cenę

Samoloty amerykańskiego producent miałoby objąć nawet 25 proc. cło. Tyle że jak dowodzą specjaliści, w chińskim projekcie dotyczących ceł w przypadku samolotów zapisano uzależnienie od masy samolotów.

Jak wyliczyli analitycy cła praktycznie nie dotkną najpopularniejszego samolotu Boeinga, wąskokadłubowego B737. Dlaczego?

Chiny potrzebują maszyn, całkowite skreślenie Boeinga oznaczałoby że będą zmuszeni kupować samoloty tylko u Airbusa. To zaś oznaczałoby słabą pozycję przetargową. Pekin zdaje sobie z tego sprawę, stąd więc w projekcie karnych ceł zapis o masie samolotów.

Jednak jak zauważają specjaliści w przypadku większych maszyn nic nie wskazuje na uniknięcie ceł.