Trwają gorączkowe poszukiwania kandydatów na wiceministrów infrastruktury, którzy będą nadzorować drogi i kolej. Odmówiło już kilka osób.
Ostatnio wśród nazwisk kandydatów do nadzoru nad drogami pojawił się Krzysztof Celiński, obecny prezes Polskich Linii Kolejowych. Jeśli się zgodzi, pozostanie do obsadzenia jego miejsce - PLK zarządza i odpowiada za modernizacje niemal całej kolejowej infrastruktury, a co za tym idzie, za wydanie grubych miliardów unijnych euro.
Drogi i kolej to dwa sektory transportu pod największą społeczną presją, branża, którą każdy użytkownik ocenia na co dzień i na której bardzo łatwo stracić polityczny kapitał.
A wiele wskazuje na to, że PO była zupełnie nieprzygotowana do przejęcia nadzoru nad transportem i infrastruktura. Po decyzji w sprawie koalicji z PSL rynek był przekonany, że transportem pokieruje człowiek PSL. Tymczasem jednak PSL nawet nie wystąpił o kierowanie tym resortem.
Nominacja na ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, prawnika bez transportowej przeszłości, oraz jego zastępcy Tadeusza Jarmuziewicza, którego wcześniejsze działania w sektorze infrastruktury mają tyle samo zwolenników, ilu przeciwników, najwyraźniej zniechęciła innych kandydatów.
Propozycji zarządzania budową autostrad nie przyjął Zbigniew Rabciak, szef krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Spraw kolei nie chciał w tym układzie nadzorować Tadeusz Syryjczyk, jeden z dawnych szefów tego resortu, i Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR (z którym związany jest także Janusz Piechociński).
Zobacz także: Gospodarczy wiceministrowie - kim są, czym się zajmują?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Brak chętnych na wiceministrów