Bułgaria grozi konsekwencjami blokady rozszerzenia Schengen

Bułgaria grozi konsekwencjami blokady rozszerzenia Schengen
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Szef bułgarskiej dyplomacji Nikołaj Mładenow zapowiedział w sobotę, że po zablokowaniu przyjęcia do strefy Schengen jego kraj może odstąpić od dotychczasowej ugodowej polityki na forum UE.

W wywiadzie dla publicznego radia publicznego Mładenow określił odłożenie przyjęcia Bułgarii do strefy Schengen jako "wyjątkowo niesprawiedliwe" i podkreślił, że jego przyczyną są wewnętrzne problemy Holandii i Finlandii - czyi dwóch krajów, które zablokowały w czwartek podjęcie decyzji o zniesieniu kontroli granicznych (na razie tylko w portach i lotniskach) wobec obywateli Rumunii i Bułgarii. "Bułgaria spełniła nie tylko techniczne, lecz wszystkie kryteria członkostwa" - podkreślił minister.

Dał do zrozumienia, że w odpowiedzi Bułgaria może zacząć blokować podejmowanie pewnych decyzji w Radzie UE, gdzie reprezentowane są rządy państw członkowskich.

"Nie należy zapominać, że Bułgaria jest państwem unijnym, że kiedy chodzi o interesy naszych obywateli, będziemy bronić ich godnie i nie pozwolimy, by ich traktowano jako obywateli drugiej kategorii (...). Nie jesteśmy kandydatem do członkostwa, jesteśmy państwem-członkiem UE, zajmujemy stanowisko we wszystkich dyskutowanych w niej sprawach. Jest sporo polityk, które w Radzie UE nie mogą być realizowane bez naszego współdziałania" - powiedział minister.

Przed tygodniem, po ogłoszeniu oficjalnego stanowiska Holandii w sprawie Schengen, Mładenow uprzedził, że jeżeli kandydatura Bułgarii zostanie odrzucona, jako członek UE "przeanalizuje swoje poparcie dla reform strefy Schengen".

W ubiegły czwartek na posiedzeniu ministrów spraw wewnętrznych "27" w Brukseli Holandia i Finlandia sprzeciwiły się rozszerzeniu strefy Schengen o Rumunię i Bułgarię. Haga argumentowała, że żaden z dwóch krajów nie jest wystarczająco wiarygodny, by powierzyć mu ochronę zewnętrznych granic UE oraz dostęp do informacji systemu Schengen.

Przyłączenie się do strefy Schengen miało być jednym z ważnych propagandowych atutów rządzącej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) w kampanii przed prezydenckimi i samorządowymi wyborami, wyznaczonymi na 23 października. Był to także jeden z celów polskiej prezydencji. By przełamać impas, minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller przedstawił kompromis przewidujący, że przyjmowanie Rumunii i Bułgarii zostanie rozłożone na dwa etapy: najpierw kontrole miały być zniesione na lotniskach i w portach, a dopiero potem na granicach lądowych. Holandia i Finlandia były jednak przeciwne porozumieniu.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Bułgaria grozi konsekwencjami blokady rozszerzenia Schengen

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!