Szef bułgarskiej dyplomacji Nikołaj Mładenow zapowiedział w sobotę, że po zablokowaniu przyjęcia do strefy Schengen jego kraj może odstąpić od dotychczasowej ugodowej polityki na forum UE.
Dał do zrozumienia, że w odpowiedzi Bułgaria może zacząć blokować podejmowanie pewnych decyzji w Radzie UE, gdzie reprezentowane są rządy państw członkowskich.
"Nie należy zapominać, że Bułgaria jest państwem unijnym, że kiedy chodzi o interesy naszych obywateli, będziemy bronić ich godnie i nie pozwolimy, by ich traktowano jako obywateli drugiej kategorii (...). Nie jesteśmy kandydatem do członkostwa, jesteśmy państwem-członkiem UE, zajmujemy stanowisko we wszystkich dyskutowanych w niej sprawach. Jest sporo polityk, które w Radzie UE nie mogą być realizowane bez naszego współdziałania" - powiedział minister.
Przed tygodniem, po ogłoszeniu oficjalnego stanowiska Holandii w sprawie Schengen, Mładenow uprzedził, że jeżeli kandydatura Bułgarii zostanie odrzucona, jako członek UE "przeanalizuje swoje poparcie dla reform strefy Schengen".
W ubiegły czwartek na posiedzeniu ministrów spraw wewnętrznych "27" w Brukseli Holandia i Finlandia sprzeciwiły się rozszerzeniu strefy Schengen o Rumunię i Bułgarię. Haga argumentowała, że żaden z dwóch krajów nie jest wystarczająco wiarygodny, by powierzyć mu ochronę zewnętrznych granic UE oraz dostęp do informacji systemu Schengen.
Przyłączenie się do strefy Schengen miało być jednym z ważnych propagandowych atutów rządzącej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) w kampanii przed prezydenckimi i samorządowymi wyborami, wyznaczonymi na 23 października. Był to także jeden z celów polskiej prezydencji. By przełamać impas, minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller przedstawił kompromis przewidujący, że przyjmowanie Rumunii i Bułgarii zostanie rozłożone na dwa etapy: najpierw kontrole miały być zniesione na lotniskach i w portach, a dopiero potem na granicach lądowych. Holandia i Finlandia były jednak przeciwne porozumieniu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bułgaria grozi konsekwencjami blokady rozszerzenia Schengen