Nowy prezes wysyła wojskowe technologie do cywila. Kapitału na nowe technologie grupa poszuka w budżecie polskim i unijnym. Marzy też o inwestorach - strategicznych i giełdowych.
Prezes zastanawia się, jak Bumar może zarobić na dziedzinie tak dalekiej od handlu bronią, jak piłka nożna i EURO 2012. Zajmie się tym kolejny zespół ekspertów. - Mamy już kilka pomysłów. Musimy zastanowić się, jak je wdrożyć i jakie mogą być koszty i zyski - dodaje Edward Nowak.
Pomogą w tym produkowane przez grupę systemy łączności i dowodzenia. - Moglibyśmy wykorzystać nasze produkty i technologie do monitorowania i zarządzania ruchem podczas mistrzostw (i nie tylko w tym okresie), a także do monitorowania i ochrony obiektów publicznych, rurociągów, zbiorników paliwowych itp. - wylicza w dzienniku prezes Nowak.
Chce uruchomić centrum naukowo-badawcze przygotowujące technologie dla wojska, które da się wykorzystać także w cywilu. Na świecie jest dużo takich przykładów. - Wiele osób korzysta z GPS, a przecież to system z amerykańskiej wojskowości - mówi Edward Nowak.
Zarobić na EURO 2012 pomogą także obiekty rekreacyjne grupy Bumar. - Zastanawiamy się nad opracowaniem z Agencją Rozwoju Przemysłu (ARP), która także ma turystyczne aktywa, wspólnej oferty dla turystów, którzy przyjadą na mistrzostwa -mówi w dzienniku Edward Nowak.
Bumar widzi w ARP sojusznika także na innych niż futbol frontach, choć dotychczas spierał się z nią o konsolidację i prywatyzację. - Wiele firm zbrojeniowych zajmuje się zarówno produkcją wojskową, jak i cywilną. Chcemy, by agencja zajmowała się restrukturyzacją i konsolidacją aktywów cywilnych, a Bumar wojskowych - proponuje szef holdingu.
Konsolidacja i restrukturyzacja zakładów zbrojeniowych to jeden priorytet Edwarda Nowaka. Drugim jest zacieśnienie współpracy z armią, policją i strażą graniczną. Dotychczas państwowe firmy zbrojeniowe narzekały, że MON i armia nie mają wieloletnich programów zamówień, a trudno inwestować w produkcję, nie wiedząc, co wojsko będzie chciało zamówić. Bumar oczywiście nie rezygnuje z eksportu i chce go dalej rozwijać -głównie do Indii, Malezji i Izraela - wyjaśnia "Puls Biznesu".
Do nowych zadań potrzebny będzie Bumarowi kapitał. Jak duży - to wynikać będzie z nowej strategii. - Bumar ma wiele źródeł finansowania: budżet krajowy, pieniądze unijne, dochody własne. Do niektórych firm być może wejdą inwestorzy branżowi, ale będziemy też starali się budować z nimi joint venture. Będziemy też popierać wprowadzanie inwestorów finansowych przez giełdę np. do Przemysłowego Centrum Optyki (PCO) i być może do części zakładów Mesko - dodaje w "PB" Edward Nowak.
Zobacz także: Nowy prezes: Bumar mógłby uruchomić produkcję cywilną
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bumar chce zarobić na Euro 2012