Holding zbrojeniowy Bumar chce odzyskać pozycję na zagranicznych rynkach oraz postawić na badania i rozwój, także dla produkcji cywilnej. Nowy prezes firmy widzi szansę na podwojenie jej przychodów w ciągu kilku lat.
- Po pierwsze, konieczna jest odbudowa naszej pozycji na rynkach - głównie dalekowschodnich, ale i europejskich. Drugą ważną kwestią jest restrukturyzacja wewnętrzna, trzecią - odbudowa długofalowych, strategicznych stosunków z wojskiem, z rządem. Czwarty element, który należy rozwijać, to rynek cywilny - powiedział przebywający w Katowicach prezes Bumaru.
Według niego, istnieje realna szansa podwojenia przychodów ze sprzedaży produkcji przemysłu zbrojeniowego, dziś sięgających 2,8- 2,9 mld zł. Warunkiem jest aktywność zarówno na rynku krajowym, jak i zagranicznym. Za możliwe uznał osiągnięcie poziomu ok. 5 mld zł rocznych przychodów w ciągu trzech lat.
Górny pułap wielkości sprzedaży grupy Bumaru w Polsce Nowak szacuje na ok. 2,1-2,5 mld zł. Przypomniał, że sytuacja na rynku zewnętrznym zależy m.in. od konfliktów zbrojnych oraz skali i warunków zaangażowania Polski w misjach pokojowych. Jak powiedział, równolegle grupa ma rozwijać sprzedaż cywilną, z której docelowo może pochodzić trzecia część przychodów.
Zwiększeniu konkurencyjności Bumaru, zarówno w sferze zbrojeniowej, jak i produkcji cywilnej, ma służyć stworzenie centrum badawczo-rozwojowego, gdzie mają być prowadzone prace nad zastosowaniem najnowszych technologii w obronności oraz działaniach cywilnych. 2 mld zł na ten cel mogłoby pochodzić - jak chce Bumar - w dużej części ze środków będących w gestii resortu nauki i szkolnictwa wyższego.
- Firma taka jak Bumar musi stać na dwóch nogach - eksport i kraj, pół na pół, ale wspierany działalnością w sektorze cywilnym. Najnowocześniejsze produkty powinny służyć życiu cywilnemu - chodzi np. o bezpieczeństwo infrastruktury technicznej, ochronę granic, walkę z przestępczością, terroryzmem, systemy łączności - wyliczał.
Jego zdaniem, odpowiednio ukierunkowane, wsparte najnowocześniejszymi technologiami zakłady z grupy Bumar mogą bardzo dużo zrobić dla sfery cywilnej, zarabiając na tej działalności, a tym samym - jak mówił - "ubezpieczać biznes wojskowy".
Nowak chciałby, aby jedną z mocnych podstaw funkcjonowania Bumaru była długofalowa współpraca z polską armią. Zamierza wkrótce rozmawiać o tym m.in. z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem.
- Marzy mi się zawarcie długoletniej umowy o współpracy między Bumarem a MON-em. To sytuuje nasz obszar badań, rozwoju, handlu; byłoby to też wygodne dla wojska, które wie, że ma partnera, z którym rozmawia w kategoriach wieloletnich, a nie doraźnych dostaw tego czy tamtego - powiedział prezes Bumaru.
Zapowiedział wzmożenie nadzoru nad wszystkimi realizowanymi kontraktami zagranicznymi. "Jednym z moich najważniejszych działań będzie wprowadzenie czegoś, co nazywam zarządzaniem projektami. Każdy ważny kontrakt będzie ostro nadzorowany w centrali, a nie tylko w przedsiębiorstwie. Nie możemy sobie pozwolić na marnotrawstwo" - podkreślił Nowak.
Jako przykład kontraktów, które napotkały duże trudności w efektywnej realizacji, wskazał umowę na dostawę polskich czołgów typu "Malaj" do Malezji. Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu do tego kraju pojedzie misja Bumaru, która ma rozmawiać o wszystkich problemach, jakie pojawiły się w tej kwestii. Malezję, obok Indii i Indonezji, Nowak zaliczył do najważniejszych dla Bumaru rynków.
- Problemem Bumaru jest m.in. to, że nawet gdy jesteśmy w stanie złapać dobre kontrakty, potem nie realizujemy ich efektywnie ekonomicznie; tracimy rentowność kontraktu w trakcie jego realizacji (...). Kontrakt malezyjski to przykład umowy zawartej "w biegu". Dobrze, że została zawarta, ale nie może być tak, że zawieramy kontrakt, a potem mamy problemy w realizacji - ocenił Nowak.
Bumar jest czołowym dostawcą i eksporterem uzbrojenia i sprzętu wojskowego produkowanego przez polski przemysł obronny. Jest też dominującym podmiotem w grupie Bumar. Tworzy ją 19 spółek produkcyjnych i handlowych polskiego sektora przemysłu zbrojeniowego o specjalizacji amunicyjno-rakietowo-radarowo- pancernej oraz spółki budowy maszyn budowlanych, rolniczych i usług budowlanych.
Dominującym podmiotem w spółce Bumar jest Skarb Państwa, który posiada 88,67 proc. udziałów. 11,14 proc. należy do Agencji Rozwoju Przemysłu, a 0,17 proc. do innych udziałowców.
Zobacz także rozmowę wnp.pl z Edwardem Nowakiem, nowym prezesem Bumaru:
Bumar mógłby uruchomić produkcję cywilną
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bumar stawia na badania i rozwój