Bumar chce przejąć producenta rosomaków – WZM Siemianowice. MON, które nadzoruje państwową spółkę, boi się monopolu pancernego holdingu
– Chcielibyśmy włączyć do projektowanej, kluczowej dywizji zwanej Bumar-Ląd siemianowicką spółkę jeszcze w tym, a najpóźniej na początku 2009 r. – planuje prezes Edward Nowak.
MON z rezerwą podchodzi do tych deklaracji. – Nie udało się nam do tej pory poznać strategii Bumaru, a do wielu dotychczasowych posunięć tej grupy mamy zastrzeżenia. Zamierzamy w związku z tym poważnie przemyśleć scenariusze prywatyzacji Siemianowic – mówi "Rzeczpospolitej" gen. Sławomir Szczepaniak, dyrektor Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych.
– MON nie chce wypuścić z rąk firmy z nowoczesnym produktem i pełnym portfelem zamówień. Poza tym boi się przyszłego monopolu Bumaru w dziedzinie pojazdów pancernych. Są przykłady, że holding wykorzystywał w targach z wojskiem swoją dominującą pozycję – mówi Norbert Bączyk, ekspert militarny „Polski Zbrojnej”.
Na kapitałowe wejście do WZM Siemianowice ma ochotę także fińska Patria, dostawca technologii budowy rosomaków.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bumar walczy z MON o kontrolę nad rosomakami