Socjaldemokratyczny burmistrz-szef rządu Berlina Klaus Wowereit skrytykował chadecką kanclerz Niemiec Angelę Merkel za jej sprzeciw wobec planów likwidacji historycznego berlińskiego lotniska Tempelhof.
Jednak ze względu na historyczne znaczenie Tempelhof, na 27 kwietnia wyznaczono referendum w sprawie jego przyszłości, choć wynik głosowania nie będzie dla berlińskiego Senatu (rządu krajowego) wiążący.
Angela Merkel zaapelowała do berlińczyków, by zadeklarowali wolę utrzymania lotniska. "Dalsze funkcjonowanie Tempelhof ma znaczenie nie tylko ze względu na gospodarkę i miejsca pracy; jest ono dla wielu i dla mnie osobiście wraz z mostem powietrznym symbolem tego miasta" - podkreśliła szefowa rządu w wypowiedzi dla sobotniego wydania berlińskiego dziennika "B.Z.".
W odpowiedzi biuro prasowe Senatu opublikowało komunikat informujący, iż Wowereit odrzuca wtrącanie się kanclerz federalnej Angeli Merkel do debaty wokół portu lotniczego Tempelhof jako "przejrzysty manewr partyjno-polityczny".
Burmistrz przypomniał jednocześnie, iż Merkel "straciła w sprawie Tempelhof wszelką wiarygodność. Sama odmówiła skoncentrowania rządowego transportu lotniczego w Tempelhof. Rząd federalny jako współwłaściciel terenu lotniska był współautorem wniosku o zamknięcie portu lotniczego i popierał go we wszystkich instancjach".
Jak zaznaczył Wowereit, eksploatacja BBI (czyli rozbudowanego dawnego NRD-owskego portu lotniczego Berlin-Schoenefeld) spowoduje dodatkowe uciążliwości dla okolicznych mieszkańców. Warunkiem odrzucenia przez sądy ich ewentualnych pozwów jest całkowite wyłączenie z ruchu dwóch pozostałych portów lotniczych Berlina - Tempelhof i Tegel.
Według burmistrza, rząd federalny nie zadbał dotąd o zwiększenie liczby lotniczych połączeń stolicy z zagranicą, o co powinna zabiegać pani Merkel "zamiast szkodzić miastu poprzez popieranie skierowanej w przeszłość kampanii".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Burmistrz Berlina krytykuje Merkel w sprawie lotniska Tempelhof