Zarzut niegospodarności usłyszało troje byłych członków zarządu PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej. Ich decyzje miały narazić LHS na szkody majątkowe w wysokości 12 mln zł.
Niegospodarności mieli się także dopuścić była członek zarządu Jolanta P. (szkody na ponad 8 mln zł) oraz były członek zarządu Ryszard W. (szkody w wysokości 1,5 mln zł). Zdaniem prokuratury wszyscy działali wspólnie i w porozumieniu.
Zarzuty dotyczą lat 2001-2006. W tym czasie LHS wydała ponad 120 mln zł na remont infrastruktury kolejowej. Znaczna część kwoty poszła na wymianę drewnianych podkładów. To właśnie do tej inwestycji ma zastrzeżenia prokuratura - wyjaśnia "Rz".
Większość przetargów na dostawę i montaż podkładów wygrywała spółka Tankpol ze Szczucina (jej właściciele są zamieszani w aferę paliwową). Niektóre zlecenia firma uzyskiwała z wolnej ręki. W innych przypadkach LHS zmieniała warunki konkursu w trakcie jego trwania, tak aby na placu boju została tylko spółka ze Szczucina.
Prokuratura zakwestionowała 13 umów z Tankpolem podpisanych przez Piotra J,
NIK, która badała inwestycję, stwierdziła ponadto złą jakość podkładów, ich wymianę tam, gdzie nie było takiej potrzeby, oraz niewywiązywanie się z gwarancji. Były zarząd LHS nie wymagał od Tankpolu dokumentów poświadczających nie tylko jakość podkładów, ale też datę produkcji i nazwę wytwórcy - czytamy w dzienniku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Byłe kierownictwo LHS trafi przed sąd