W IV kwartale 2014 roku pogorszyła się punktualność kolejowych przewozów pasażerskich – pociągów, które dojechały o czasie było 88,97 proc., podczas gdy w III kwartale - 89,97.
Należy dodać, że Urząd Transportu Kolejowego, skąd pochodzą te dane, do "przyjazdu o czasie" kwalifikuje pociągi opóźnione nie więcej niż 5 minut.
Tak liczony średni czas opóźnień pociągów na stacji docelowej wyniósł 9 minut 14 sekund.
Najbardziej punktualni byli przewoźnicy, uruchamiający relatywnie mało składów: Koleje Małopolskie (99,81 proc.), UBB (skrót z niemieckiego: Uznamska Kolej Nadmorska – 98,15 proc.), Warszawska Kolej Dojazdowa (97,49 proc.) i Łódzka Kolej Aglomeracyjna (97,04 proc.).
Wśród kolei regionalnych, najmniej punktualne były Koleje Śląskie (80,83 proc.) i Koleje Mazowieckie (86,34 proc.), a niechlubny rekord braku punktualności znów przypadł PKP Intercity – prawie co trzeci był opóźniony (wskaźnik punktualności – 68,66 proc.).
W IV kwartale licencjonowani przewoźnicy kolejowi uruchomili łącznie 381,6 tys. pociągów (o ok. 2,4 tys. mniej niż w III kwartale 2014 roku), a odwołali 535.
Największy odsetek stanowiły pociągi opóźnione na przybyciu do 5 minut – 63,7 proc. (73,9 tysiąca) oraz od 5 do 60 minut - 34,7 proc. (40,2 tysiąca).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Co dziesiąty pociąg pasażerski opóźniony