Rozmowa z Krzysztofem Niemcem, członkiem Zarządu CTL Logistics i dyrektorem Pionu Rozwoju
- Niewykonywanie usług przez PKP CARGO na rzecz przewoźników prywatnych czy też blokowanie realizacji ich przewozów miało miejsce w stosunku do kilku przewoźników prywatnych. W przypadku CTL dotyczyło to głównie zdarzeń na stacjach granicznych i w porcie Gdynia.
Czy takie działania, jak to z 19 czerwca, są Państwa zdaniem, próbą niszczenia prywatnej konkurencji przez PKP Cargo?
- Cechą konkurowania jest rywalizacja dla utrzymania i pozyskania kontraktów a w konsekwencji przewaga nad innymi uczestnikami rynku. Stosowane metody do jej osiągnięcia mają jednak ograniczenia sankcjonowane przepisami prawa.
Od konkurowania jakością, różnorodnością, ceną usługi należy odróżnić działania bezprawne uderzające w innego uczestnika rynku. W ostatnim przypadku, dotyczącym zaprzestania obsługi terminala gazowego CTL w Podsędkowie, mamy do czynienia z tym drugim działaniem.
Oczywiście ograniczanie przez inny podmiot możliwości świadczenia usług przez CTL jest naruszeniem reguł gry na rynku.
Jak reagują przedstawiciele PKP Cargo na wasze protesty i uwagi?
- Wydaje się, że PKP CARGO postawiło sobie za cel przejęcie terminala w Podsędkowie. Stąd kierowane do CTL Południe - właściciela terminala - pisma z oczekiwaniem wydania go.
Przyjęcie takiego celu istotnie utrudniło, a często uniemożliwiało kontakt CTL z PKP CARGO dla wynegocjowania satysfakcjonującego obie strony rozwiązania.
Czy będą Państwo wchodzić na drogę prawną przeciwko praktykom PKP Cargo?
- Tak. Stosowne wnioski złożone zostały do UTK jako regulatora rynku oraz do prokuratury. W trakcie przygotowania są kolejne.
Jakich zmian w przepisach należałoby dokonać, aby uniknąć takich wydarzeń w przyszłości?
- Nie aż tak znaczących. Problem stwarza dysponowanie, przez jednego z licencjonowanych przewoźników - PKP CARGO - częścią infrastruktury kolejowej, dając mu przewagę w zakresie możliwości zestawiania czy rozrządu składów pociągowych, obsługi terminali i punktów ładunkowych, dostępu do urządzeń na stacjach itd. Sprawę rozwiązuje dysponowanie przez PKP PLK infrastrukturą kolejową, zapewniając wszystkim przewoźnikom niedyskryminujący dostęp do niej.
Niezbędne są zmiany czy interpretacje w przepisach, porozumieniach, umowach międzyrządowych w szczególności dotyczące realizowania przewozów przez granice. Dotychczas używane w nich pojęcie "kolej" jest rozumiane przez PKP jako jej przynależne z pełnym dobrodziejstwem z tego wynikającym.
Oczywiście jest to sprzeczne nie tylko z regulacjami unijnymi ale i z ogólnymi przepisami prawa. Zachodzi bowiem sytuacja, w której wydane licencje na realizację przewozów kolejowych mają różną wartość. Te dla spółek z Grupy PKP są uprzywilejowane, natomiast pozostałe skażone są ograniczeniami.
Dostrzega ten problem UE i w ocenie I Pakietu Kolejowego z 2001 roku dokonanej w lutym 2007 sformułowane są wnioski dla wyeliminowania tych dysproporcji.
Konieczne jest uniezależnienie i wyposażenie regulatora rynku kolejowego - UTK - w instrumenty sankcjonujące określone zachowania na rynku. Analogia do regulatora w zakresie telekomunikacji jest oczywista. Samo zagrożenie znaczącymi karami odstraszałoby podmioty, obecne na kolejowym rynku, od zachowań naruszających zasady równości uczestników i konkurencji.