Czescy urzędnicy boją się o przyszłość połączenia kolejowego z Mikulovic do Krnova. Zainteresowanie podróżnych jest, tyle że trasa znajduje się w opłakanym stanie. Zdaniem Czechów 17 kilometrowy odcinek to ruina, a problemom winni są Polacy.
Jak z przekąsem mówią Czesi, raczej pełzną. Na całym odcinku obowiązuje bowiem ograniczenie prędkości. Czechów najbardziej denerwuje to, że za korzystanie z torów zapłacili. Jak przyznają, trasa nie spełnia europejskich standardów.
Według Martina Tesarika, hetmana Kraju Ołomunieckiego stan torów jest tak zły, że w niedalekiej przyszłości możliwe jest wstrzymanie transportu.
Czesi już teraz stawiają warunki. Strona polska albo zmniejszy opłaty za korzystanie z torów, albo poprawi jakość szlaku kolejowego.
Jak nieoficjalnie wiadomo, Praga chce w sprawie trasy interweniować na szczeblu ministerialnym. Całą sprawą chce zainteresować nasze Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czesi narzekają na stan polskich torów