Jest duża szansa, że mieszkańcy aglomeracji nie będą musieli płacić za przejazd miejskimi odcinkami autostrad A1 i A4. Ministerstwo Infrastruktury rozważa wprowadzenie na stałe tzw. biletu zerowego.
- Mieszkaniec Żor jadąc do pracy w kopalni w Jastrzębiu, będzie musiał kupić bilet na bramce. Choć nowa autostrada będzie faktycznie obwodnicą miasta - mówi Adam Zdziebło, dyrektor biura Związku Gmin i Powiatów Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego.
W grudniu zeszłego roku śląscy samorządowcy zwrócili się w tej sprawie do premiera. Pytali, czy mieszkańcy naszego regionu będą musieli płacić za korzystanie z powstającej autostrady A1.
- Sprawa jest ważna, bo dotyczy setek tysięcy kierowców - przekonuje dyrektor Zdziebło.
Odpowiedź podpisana przez Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury, nadeszła kilka dni temu. Na szczęście dla śląskich kierowców pojawia się światełko w tunelu. Resort infrastruktury zapewnia, że rozważa zmianę przepisów i wprowadzenie na stałe dla mieszkańców aglomeracji tzw. biletu zerowego. Dotyczyłby przejazdu "obwodnicami w ciągu autostrad i dróg ekspresowych leżących w granicach miast".
System - jak tłumaczy w piśmie minister Grabarczyk - ma polegać na wprowadzeniu tzw. myta ukrytego. Spółka, która będzie w przyszłości eksploatować autostradę i pobierać opłaty za przejazd, dostanie z budżetu "odszkodowanie" (przychód gwarantowany) za przejazd autostradą samochodów należących do mieszkańców aglomeracji. Stawka za przejazd auta osobowego ma nie przekraczać 20 gr/km, auta ciężarowego 46 gr/km. Minister Grabarczyk zaznacza jednak, że na takie rozwiązanie musi jeszcze zgodzić się minister finansów.
Stanowisko resortu infrastruktury w sprawie autostrady A1 powinno ucieszyć też mieszkańców aglomeracji katowickiej. Oznacza, że przejazd śląskim odcinkiem autostrady A4 z Katowic do Gliwic będzie dla nich darmowy.