Miasta zainteresowane budową przedłużenia istniejącej Drogowej Trasy Średnicowej w woj. śląskim na wschód, a także marszałek tego regionu, będą kontynuować przygotowania do inwestycji. Ostatnio ze względów formalnych straciła ona szansę na dofinansowanie środkami UE.
DTŚ Wschód to planowana inwestycja przedłużająca istniejącą Drogową Trasę Średnicową z Gliwic do Katowic w kierunku Mysłowic oraz Jaworzna i Sosnowca. Wpisane do dokumentów strategicznych województwa oraz Kontraktu Terytorialnego przedsięwzięcie zakłada trzy etapy realizacji. Przygotowanie najbardziej zaawansowanego z nich przedłużenia ul. Bagiennej w Katowicach do ul. Obrzeżnej Zachodniej w Mysłowicach i dalej do węzła Jęzor przy granicy Sosnowca i Jaworzna koordynował samorząd tego ostatniego miasta.
Jaworzno - po zmianach związanych z kwestiami proceduralnymi - złożyło dwa wnioski dotyczącego tego etapu w drugim i ostatnim naborze wniosków dotyczących dróg wojewódzkich pod kątem środków RPO na lata 2014-2020.
Przedstawiciele urzędu marszałkowskiego 13 lutego br. poinformowali, że wnioski te nie przeszły oceny formalnej. Ponieważ miasto przygotowywało inwestycję w formule tzw. dużego projektu (dokumentacji technicznej) i Zgody na Realizację Inwestycji Drogowej (ZRID), procedury wymagały m.in. dołączenia wyciągu z dokumentacji technicznej oraz potwierdzenia złożenia do wojewody wniosku o ZRID.
Jaworzno nie złożyło tej dokumentacji, nie dysponując jeszcze konieczną decyzją środowiskową. Jego przedstawiciele wyjaśniali, że zabrakło czasu - przypominając, że wobec wcześniejszych nieskutecznych działań urzędu marszałkowskiego związanych z kwestiami środowiskowymi miasto przejęło koordynację przygotowań do inwestycji w 2013 r., a mogło wystąpić o decyzję środowiskową w ub. roku.
Wraz z informacją o braku możliwości dofinansowania inwestycji ze środków RPO marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa deklarował spotkanie z prezydentami zainteresowanych miast, w celu uzgodnienia dalszych działań przy tym kluczowym dla woj. śląskiego projekcie.
Takie spotkanie odbyło się w piątek rano. Marszałek Saługa relacjonował potem, że ustalono na nim m.in. stan przygotowania przedsięwzięcia, szersze uwzględnienie w nim interesu Katowic (miejsce, w którym miałaby zaczynać się DTŚ Wschód, już teraz jest niewydolne komunikacyjnie), a także sformułowano postulat szerszego włączenia się w prace przez urząd marszałkowski, co - jak zadeklarował Sauga - nastąpi.
Wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula wyjaśniał, że chodzi m.in. o danie użytkownikom przyszłej drogi możliwości komfortowego wjazdu do stolicy regionu. Przebudowy wymagałby m.in. istniejący węzeł DTŚ z trasą S86 - od wylotu z tunelu pod katowickim rondem oraz węzła z ul. Dudy-Gracza i Dobrowolskiego. Prace w Katowicach mają stać się odtąd jednym z trzech równoważnych etapów przedsięwzięcia; Sobula zadeklarował, że "musimy rozpocząć prace projektowe w tym zakresie", wobec prawdopodobieństwa możliwości uzyskania na nie zewnętrznych środków.
Prezydent Mysłowic Edward Lasok mówił, że DTŚ Wschód to "trasa bardzo ważna dla Mysłowic" - odciążająca zakorkowane dziś centrum tego miasta. Akcentował, że gros tego zadania dotyczy właśnie terenu Mysłowic. Prezydent Jaworzna Paweł Silbert przypomniał tu, że ponieważ Mysłowice nie byłyby w stanie samodzielnie sfinansować przedsięwzięcia np. według kilometrów czy liczby mieszkańców, wypracowano akceptowalny dla stron algorytm zaangażowania w inwestycję.
"Wyścig z czasem zaczęliśmy tak naprawdę w roku 2015. Najważniejszą sprawą było rozcięcie węzła gordyjskiego różnych uwarunkowań, zaszłości z przeszłości. Nie byliśmy w stanie zdążyć na czas, aby móc teraz w konkursie uzyskać dotację. Cieszę się, że dzisiaj padła deklaracja, że tego projektu nie zagrzebujemy" - zaznaczył Silbert.
Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński argumentował potrzebę przygotowania dokumentacji dla wszystkich etapów DTŚ Wschód - łącznie z prowadzącym od ul. Lwowskiej w Mysłowicach do węzła Bór w Sosnowcu. "Każda dobra dokumentacja - jedna wcześniej, druga później - jest realizowana" - przekonywał. Apelował też, by nie doszukiwać się winnych utraty dofinansowania z RPO; ocenił, że głównym powodem sytuacji są rozciągnięte w czasie procedury prawne.
Prezydent Jaworzna mówił też, że konieczność dalszych wspólnych prac nad projektem wynika m.in. z charakteru procedur unijnych - miasta samodzielnie nie byłyby w stanie skutecznie przygotować fragmentów większej inwestycji leżących tylko na ich terenie.
Odnosząc się do pytania PAP o możliwość uczynienia z DTŚ Wschód inwestycji koordynowanej przez projektowany obecnie związek metropolitalny dla woj. śląskiego (Jaworzno nie zamierza na razie w nim uczestniczyć) Silbert zaznaczył, że zaangażowane dotąd w projekt miasta nie mogą na razie wpływać na ew. decyzje przyszłego zgromadzenia związku - skupiającego w perspektywie co najmniej kilkanaście samorządów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Droga DTŚ Wschód powstanie mimo braku funduszy unijnych?