Słowo „dron” pochodzi ponoć od podobnego mu fonetycznie, angielskiego czasownika „drone”, który znaczy tyle co buczeć, brzęczeć albo warkotać. A teraz proszę spojrzeć za okno: czy wisi tam w powietrzu coś, co łyska szklanym okiem i brzęczy? Nie? Jeszcze nie...
Nie inaczej jest w Polsce, gdzie rynek dronów tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy urósł o prawie jedną czwartą.
- Polska jest postrzegana na świecie jako lider w dziedzinie dronów - podkreśla minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.
Już teraz w kraju działa 400 firm, dla których drony są podstawowym narzędziem służącym do działalności gospodarczej.
Rozwijanie sektora bezzałogowych statków latających uwzględniono w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Rząd uznał bowiem, że może on stać się kluczem do drzwi innowacyjnej gospodarki. Firmy, które odnajdą się w tej branży, mogą liczyć na finansowe wsparcie. Także ze środków publicznych, zarówno polskich, jak i europejskich.
W pozostałej części artykułu:
- Pokazujemy, jak wygląda rządowe wsparcie sektora dronów i ile obecnie jest warty polski rynek.
- Zobaczcie także największy dron świata i poznajcie historię, jak Polacy już w 1927 r. stali się pionierami technologii dronowej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dron nadaje ton