Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Lotniska i linie lotnicze powinny być dla siebie partnerami, ale do tego potrzebna jest równowaga sił po obu stronach. Myślę, że wspierając Modlin siłą Lotniska Chopina możemy wszyscy wiele zyskać -mówi dyrektor naczelny Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze, dyrektor Lotniska Chopina w Warszawie Michał Kaczmarzyk w rozmowie z Markiem Serafinem z PRTL.pl
- Rok 2014 wprawdzie jeszcze się nie zakończył, ale już możemy oceniać go jako kolejny bardzo dobry rok dla naszego lotniska. W grudniu po raz drugi w historii przekroczymy poziom 10 milionów pasażerów.
Zeszłoroczny rekord w dużej mierze zawdzięczaliśmy Ryanairowi, który przez dziewięć miesięcy operował na Lotnisku Chopina po zamknięciu Modlina. Przewoźnik ten generował nam ponad 10 proc. całego ruchu. Dzisiaj go nie mamy, ale liczba obsłużonych pasażerów znów przekroczy barierę 10 milionów. Jest to efekt bardzo dobrych wyników innych przewoźników.
Dość powiedzieć, że z początkiem sezonu zimowego uruchomionych zostało siedem zupełnie nowych połączeń, a kilka kolejnych czeka w kolejce na otwarcie, choć zwykle zimą linie lotnicze zamykały więcej tras niż otwierały nowych.
Powody do satysfakcji ma na pewno LOT, który mimo ograniczeń w otwieraniu nowych połączeń przewozi coraz więcej pasażerów. Na zimę LOT zwiększa oferowanie na 18 kierunkach europejskich i uruchamia 10 dalekodystansowych kierunków czarterowych obsługiwanych Dreamlinerami (tu od razu warto wspomnieć, że w połowie listopada witać będziemy na lotnisku już półmilionowego pasażera Dreamlinera). Bardzo dobrze rozwija się Wizz Air – drugi największy przewoźnik w Warszawie. W styczniu uruchamia dwa nowe kierunki, a na wiosnę chce powiększyć swoją bazę na Lotnisku Chopina o dodatkowy samolot i dalej rozwijać swoją siatkę połączeń.
Rosną w siłę także czartery: sezon letni 2014 r. był w tym segmencie o 18 proc. lepszy od sezonu letniego 2013. Dwaj najwięksi przewoźnicy czarterowi: Enter Air i Travel Service przewieźli łącznie ponad 600 tys. osób.
Bardzo nas to wszystko cieszy, bo im lepsza oferta przewoźników, tym bardziej usatysfakcjonowani pasażerowie. A na tym wszystkim nam zależy.
Jak te dobre statystyki lotniska przekładają na wynik finansowy Portów Lotniczych?
Dopiero co zakończyliśmy głęboką restrukturyzację, więc tegoroczny wynik przedsiębiorstwa będzie ujemny. Ale traktujemy to jako inwestycję w przyszłość. W kolejnych latach PPL będzie znacznie bardziej efektywne finansowo niż dotychczas.
Na czym polegał proces restrukturyzacji?
- Podjęliśmy kompleksowe działania naprawcze obejmujące zmianę funkcjonowania firmy we wszystkich obszarach. Przede wszystkim skupiliśmy się na restrukturyzacji zatrudnienia i uproszczeniu struktury organizacyjnej. Zmieniony został zakładowy układ zbiorowy, na co zgodziły się wszystkie działające w przedsiębiorstwie organizacje związkowe. Restrukturyzacja zatrudnienia objęła ponad 800 osób. Po tych zmianach zatrudnienie w PPL zmniejszyło się z poziomu 2200 osób do około 1400.
Od początku listopada wszedł w życie nowy regulamin pracy, kilka tygodni wcześniej wdrożyliśmy nową strukturę organizacyjną firmy, obecnie pracujemy też nad wprowadzeniem zarządzania procesowego. To wszystko ma usprawnić działanie PPL i zwiększyć jego efektywność. Chciałbym, żeby proces decyzyjny znacząco się skrócił, a managerowie brali odpowiedzialność na swoje barki. W ten sposób działają nowoczesne firmy. A my właśnie taką nowoczesną firmą chcemy się stać jak najszybciej.
Myśli pan o zmianach w strategii PPL-u?
- Tak. Na prezentację szczegółów przyjdzie jeszcze czas, ale najogólniej mówiąc zakłada ona pozbycie się aktywów niezwiązanych z naszym core-biznesem oraz większą aktywność PPL w zarządzaniu lotniskami regionalnymi, w których posiadamy udziały.
Gotowy jest także nowy Plan Generalny Lotniska Chopina – w tej chwili poddajemy go konsultacjom społecznym. Plan stworzyliśmy z myślą o zwiększaniu przepustowości lotniska do poziomu 22 milionów pasażerów rocznie.
No właśnie, jakich projektów inwestycyjnych możemy się spodziewać na lotnisku w ciągu najbliższych 3-5 lat?
- Aby zachować wysoki standard obsługi przy ruchu na poziomie 22 milionów rocznie, naturalnie musimy myśleć o kolejnych inwestycjach zwiększających przepustowość portu.
Dla obsługi większej liczby samolotów konieczne będzie wybudowanie nowej płyty postojowej, a także zwiększenie liczby stanowisk dla samolotów szerokokadłubowych. Najłatwiejszym rozwiązaniem będzie wydłużenie pirsu południowego w kierunku dawnego terminala Etiuda i przygotowanie w tym miejscu nowych stanowisk kontaktowych.
Niezbędna będzie również zmiana przebiegu dróg dojazdowych do lotniska i układu drogowego przed terminalem. Chodzi o uproszczenie dojazdu samochodami osobowymi, gdyż tym właśnie środkiem transportu do lotniska dociera ponad 70 proc. pasażerów. Już w przyszłym roku zaczniemy projektowanie nowego układu drogowego, a realizację tej inwestycji planujemy na lata 2016-18.
A jakie ma Pan oczekiwania, jeżeli chodzi o rok przyszły?
- Mam nadzieję, że przyszły rok będzie jeszcze lepszy niż obecny. Porty Lotnicze i Lotnisko Chopina po dzięki zakończonej niedawno restrukturyzacji będą działać lepiej i bardziej efektywnie, pasażerowie na pewno to odczują.
Na wiosnę oddamy do użytku zmodernizowaną część terminala, a więc poprawią się warunku odprawy – będzie wygodniej, bardziej przestronnie, nowocześniej. Do dyspozycji pasażerów oddane zostanie prawie 5 tys.m2 nowej powierzchni komercyjnej, na której zaaranżowanych zostanie 15 nowych sklepów i pięć nowych lokali gastronomicznych. Pojawią się znane ekskluzywne marki, m.in. Victoria’s Secret, Ermenegildo Zegna, Emporio Armani, Salvatore Ferragamo czy Ralph Lauren. W sklepach jubilerskich sieci Kruk i Jubitom dostępna będzie szeroka oferta zegarków i biżuterii. Zupełną nowością będzie lotniskowy salon Samsunga z najnowszą ofertą tej firmy. Pojawią się trzy nowe kawiarnie i restauracje z kuchnią polską i włoską a także bar McDonald’s.
Wygodniej będzie również w polu manewrowym – jeszcze w tym roku zakończymy wszystkie duże inwestycje: budowę nowych płyt postojowych i odlodzeniowych oraz uruchomimy nowe drogi kołowania. Znacząco zwiększy to przepustowość lotniska i uprości obsługę statków powietrznych.
Jaki jest obecnie status projektu Chopin Airport City?
- Podtrzymujemy zainteresowanie realizacją tego projektu. Jednak zanim zapadnie ostateczna decyzja o budowie, potrzebujemy jeszcze trochę czasu na dodatkowe analizy modelu biznesowego tego przedsięwzięcia. Nie ukrywam jednak, że priorytetem jest dla mnie uporządkowanie sytuacji wewnątrz przedsiębiorstwa i zwiększenie efektywności w działalności podstawowej. Dopiero, kiedy z tym zadaniem się uporamy, będę mógł skupić uwagę na projektach rozwojowych.
Czy port w Modlinie jest dla Lotniska Chopina bardziej partnerem czy też raczej konkurentem – w różnych horyzontach czasowych?
- Chciałbym doprowadzić do znacznie bliższej współpracy obu portów, niż miało to miejsce dotychczas. Nie mam żadnych wątpliwości, że Warszawa potrzebuje dwóch lotnisk i obydwa mają przed sobą bardzo dobre perspektywy rozwoju. Jednak żeby ten rozwój przyspieszyć, to wszelkie działania inwestycyjne oraz polityka wobec przewoźników powinna być skoordynowana. Ma to znaczenie szczególnie dla Modlina, który w tej chwili żyje wyłącznie z jednego przewoźnika, a ten wykorzystuje swoją pozycję do stawiania warunków. Ja uważam, że lotniska i linie lotnicze powinny być dla siebie partnerami, ale do tego potrzebna jest równowaga sił po obu stronach. Myślę, że wspierając Modlin siłą Lotniska Chopina możemy wszyscy wiele zyskać.
Dziękuję za rozmowę
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dyrektor Lotniska Chopina: współpraca z Modlinem jest szansą