Dyrektor Poczty Polskiej (PP) Andrzej Polakowski przerwał w piątek rozmowy ze związkowcami. Swój powrót do negocjacji uzależnił od odblokowania pracy kilku ważnych placówek pocztowych.
Piątkowe rozmowy - pierwsze od rozpoczęcia strajku - rozpoczęły się w południe, w czwartym dniu protestu. Brali w nich udział przedstawiciele strajkujących, w tym z NSZZ "Solidarność" - który ogłosił strajk - oraz kierownictwo firmy. Dyskutowano o działaniach dyrekcji przedsiębiorstwa podejmowanych wobec protestujących.
Zdaniem związkowców z "S", przedstawiciele kierownictwa Poczty szykanują strajkujących i grożą im np. wyrzuceniem z pracy. Według "S", strajkujący są informowani o tym, że strajk jest nielegalny; są szantażowani zwolnieniami dyscyplinarnymi z pracy albo przeniesieniem na inne, gorzej wynagradzane stanowisko.
4 czerwca pocztowa "S" złożyła zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie na kierownictwo PP za łamanie praw pracowniczych i związkowych. Dzień wcześniej zawiadomienie do prokuratury złożyła dyrekcja Poczty. W opinii dyrekcji, strajk jest nielegalny.
Strajk rozpoczął się w nocy z poniedziałku na wtorek. Spór związków zawodowych z dyrekcją dotyczy płac. Pocztowa "S" (i kilka mniejszych związków zawodowych) domaga się podwyżek w wysokości 537,50 zł na jeden etat, począwszy od 1 stycznia br. Kierownictwo Poczty proponuje 400 zł brutto od 1 sierpnia plus 400 zł w bonach, niezależnie od wdrożonej już podwyżki w wysokości 137,50 na jeden etat.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dyrektor Poczty Polskiej przerwał rozmowy