Niższe koszty paliwa i eksploatacja bardziej wydajnych statków sprawiają, że operatorzy kontenerowi nadal mogą oczekiwać przyzwoitej rentowności na działalności.
Dzieje się tak w warunkach utrzymujących się na niższym poziomie niż w ub. roku popycie na transport oceaniczny i niskich stawek frachtu, z powodu nadwyżki mocy przewozowych nad popytem.
Rentowność zapewnia armatorom sytuacja szybszej obniżki kosztów własnych niż stawek frachtu, choć z każdym kwartałem ta różnica maleje, stwierdza Drewry w analizie.
Według jego szacunków, koszty jednostkowe całej branży spadły w I półroczu o około 11 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego, a dla porównania przychody – „tylko” o około 7 proc.
Największym źródłem obniżki kosztów są ceny bunkra, jak informowały niektóre spółki w raportach giełdowych. Np. Maersk Line zaoszczędził w ten sposób w I połowie ponad 40 proc., a OOCL i CSCL – tylko nieco mniej. Do oszczędności przyczynia się równoległe użytkowanie dużych kontenerowców, o bardziej oszczędnym napędzie.
Te oszczędności się wyczerpują w trzecim kwartale i zysk netto armatorów będzie maleć. Jednak nagromadzone zyski w pierwszych 9 miesiącach powinny wystarczyć, aby najwięksi przewoźnicy oceaniczni zanotowali w całym roku zysk i rentowność na działalności operacyjnej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dzięki niskim cenom bunkra najwięksi armatorzy zyskują