MON najpierw wynegocjował obniżkę ceny, a potem kupił sprzęt od tej samej firmy 75 mln zł drożej - ujawnia "Rzeczpospolita".
Do sfinalizowania transakcji jednak nie doszło, jak nieoficjalnie podano, ze względu na rozbieżności pomiędzy warunkami zamówienia a faktycznymi parametrami maszyn.
Niespodziewanie 8 lipca resort obrony narodowej podpisał z tą samą firmą kontrakt. Tym razem już na inny sprzęt i za wyższą cenę. Zamiast 313 będzie to prawie 388 mln zł, czyli niespełna 75 mln więcej.
Cała procedura i niewyjaśniony skok ceny budzą podejrzenia posłów opozycji. MON zapewnia, że zakup został dokonany zgodnie z prawem, a prezes firmy, mającej dostarczyć śmigłowce, nie odbiera telefonu - kończy "Rzeczpospolita"
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dziwny zakup śmigłowców