Polskie firmy zbrojeniowe nie starają się o kontrakty w Europie, choć mają atuty, które by na to pozwalały.
Wartość międzynarodowych przetargów koordynowanych przez EDA już przekroczyła 10 mld euro. – Uznajemy za wielki sukces EDA, że co czwarty z zawartych 310 kontraktów podpisywały firmy spoza kraju, który ogłaszał przetarg. Jeszcze kilka lat temu protekcjonizm narodowy brał górę – mówi Anna Barcikowska, która w Europejskiej Agencji Obrony zajmuje się sprawami offsetu.
Wczoraj wiceszef EDA informował szefów firm obronnych, że Unia daje pieniądze na rozwojowe projekty przede wszystkim tym producentom, którzy tworzą konsorcja z mniejszymi firmami z nowych krajów UE. – Koncerny poszukują pilnie małych, innowacyjnych firm, które mają oryginalne rozwiązania, jak np. ożarowska WB Electronics, która sprzedaje systemy łączności m.in. armii szwedzkiej – mówi Adam Sowa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Europa bez polskiej zbrojeniówki