"Rzeczpospolita" donosi: przed kilkoma dniami nieomal doszło do tragedii z udziałem myśliwca F-16. Jedna z maszyn miała spadać z wysokości 10 tys. metrów.
Zdaniem rzecznika Dowództwa Sił Powietrznych mjr Marcina Rogusa - tzw. instrukcja użytkowania samolotu w locie, wydana przez jego producenta, przewiduje takie zachowanie maszyny. - Taka sytuacja może zaistnieć i nie jest czymś wyjątkowym - twierdzi Rogus.
Mimo uspokajających wyjaśnień, incydent bada Komisja Wypadków Lotniczych.
Część lotników, z którymi rozmawiała "Rzeczpospolita" uważa, że Siły Powietrzne powinny zawiesić loty F-16, do czasu wyjaśnienia co było przyczyną problemów samolotu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: F-16 nieomal spadł w Krzesinach