Fabryka Pojazdów Szynowych należąca do zakładów H. Cegielski Poznań rozpoczyna ekspansję na rynek wschodni. 10 czerwca otworzono oferty przetargowe firm, które ubiegają się o kontrakt na budowę 110 wagonów osobowych dla rosyjskich kolei.
- Złożyliśmy naszą ofertę. To atrakcyjny, ale też trudny kontrakt. Jesteśmy jednak gotowi do jego realizacji - mówi Bogdan Pohl, dyrektor techniczno-handlowy Fabryki Pojazdów Szynowych. Dodaje, że wyniki przetargu będą znane najwcześniej za miesiąc.
Kontrakt obejmuje produkcję 110 wagonów osobowych o podwyższonym standardzie dla rosyjskich kolei. Obsługiwałyby one połączenie Moskwa - Europa Zachodnia. Zwycięzca musiałby dostarczyć 50 wagonów już w przyszłym roku, a kolejnych 60 w 2010 r. W specyfikacji przetargowej zapisano również możliwość poszerzenia współpracy o produkcję kolejnych 90 wagonów, jeśli firma wywiąże się w terminie z zamówienia. To dla poznańskiej FPS oznacza możliwość wywalczenia nawet około 2 mld zł! Rosyjskie koleje zastrzegły sobie również możliwość podziału kontraktu pomiędzy dwóch oferentów.
FPS to jedna z pięciu fabryk, które wystartowały w przetargu. O zamówienie walczą firmy z Rosji i Ukrainy, a także Siemens oraz Bombardier. To właśnie ta ostatnia spółka może być dla FPS najgroźniejszym konkurentem. Dla polskiej fabryki rosyjski kontrakt byłby kolejnym krokiem w ekspansji na wschodni rynek. Firma ma już bowiem zamówienia między innymi na produkcję wagonów dla kolei białoruskiej.
Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, specjalista rozwoju transportu, optymistycznie ocenia szanse Fabryki Pojazdów Szynowych. - Polskie produkty nie odstają od zachodniej konkurencji, a jesteśmy tańsi. FPS, czy bydgoska PESA z powodzeniem startują w międzynarodowych przetargach - podkreśla. uważa, że rynek wschodni jest bardzo atrakcyjny. - Gdyby udało się wygrać ten kontrakt, to byłby to nie tylko sukces firmy, ale także oznaka normalizacji stosunków gospodarczych z Rosją. To rynek bardzo chłonny. Sieć połączeń jest tam dobrze rozwinięta, ale stan taboru wciąż jest zły. Dlatego w najbliższym czasie można spodziewać się kolejnych bardzo atrakcyjnych przetargów - mówi.
Pozyskanie zamówienia wzmocniłoby też pozycję FPS przed planowaną prywatyzacją. - Niewątpliwie kolejne wygrane przetargi zwiększają atrakcyjność firm w oczach inwestorów - uważa Andrzej Głowacki, prezes doradców gospodarczych. Jednak przekonuje, że same zamówienia nie dają gwarancji rozwoju spółki. Wystarczy spojrzeć na sytuację polskich stoczni. FPS będzie musiał udowodnić, że jest w stanie zarabiać na nowych kontraktach i zarządzać ryzykiem związanym z działalnością w swojej branży.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fabryka Pojazdów Szynowych patrzy na wschód