Prawie jedna trzecia lotów realizowanych przez linie lotnicze Air France została w sobotę odwołana ze względu na strajk personelu. Podróżni we Francji muszą się też liczyć z utrudnieniami ze względu na kolejny etap strajku na kolei.
Personel linii Air France strajkuje przeciwko - jego zdaniem - zbyt niskim zarobkom. Związki zawodowe reprezentujące pracowników przewoźnika toczą spór z zarządem Air France w sprawie 6-procentowych podwyżek wynagrodzenia. W ubiegłym tygodniu związki ogłosiły cztery dni strajku w kwietniu.
Natomiast pracownicy kolei wyrażają sprzeciw wobec reform kolei państwowych SNCF, planowanych przez prezydenta Emmanuela Macrona. Reformy zakładają m.in. odebranie w przyszłości kolejarzom specjalnego statusu. Ta grupa zawodowa ma we Francji m.in. gwarancję zatrudnienia do końca życia, corocznej podwyżki płac oraz możliwość przejścia na emeryturę w wieku 57 lat (maszyniści w wieku 52), która dodatkowo jest wysoka. Rząd podkreśla, że specjalny status nie zostanie odebrany obecnym pracownikom, ale nie będzie już przyznawany zatrudnianym w przyszłości.
Początek strajku na kolei zaplanowano na godz. 19 w sobotę. Pracownicy kolei będą protestować do wtorku rano. W niedzielę do pracy nie przyjdzie ok. 35 proc. kolejarzy - powiadomiło SNCF.
Protesty pracowników kolei mają się odbywać co pewien czas aż do czerwca.
Strajki zbiegają się z początkiem przerwy w zajęciach we francuskich szkołach .
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Francja sparaliżowana przez strajk personelu linii Air France i kolejarzy