Dużo się jeszcze musi zmienić, by transport kolejowy towarów mógł konkurować z transportem drogowym - ocenia Adrian Furgalski z ZD TOR. Opóźnienia, to wynik wielu lat zaniedbań i braku inwestycji w istniejące już szlaki kolejowe, a także złych regulacji, które powodują, że firmom bardziej opłaca się korzystać z dróg, niż z torów.
- Państwo musi łożyć więcej pieniędzy na infrastrukturę, żeby nie musiała się ona utrzymywać w większości z opłat od tych przewodników, bo to będzie oznaczało, że przewiezienie towaru jest droższe, ponieważ muszą przerzucić te koszty na towar. Oczywiście, firmy narzekają również, na to, że te inwestycje szły bardzo opornie do tej pory - wyjaśnia.
- Dwa wskaźniki tego: 22 km/h, to średnia prędkość pociągu towarowego i ponad 460 minut średniego opóźnienia jednego pociągu – obrazuje.
W Polsce nie ma potrzeby budowania nowych szlaków kolejowych, trzeba przede wszystkim zmodernizować te już istniejące, podkreśla Adrian Furgalski.
- To, na co my się nastawiamy na najbliższe lata, to nie jest budowanie nowych linii, tylko odbudowanie tych linii, które zapuściliśmy. Były budowane do prędkości 120 km/h, ale brak remontów doprowadził to tego, że średnio się tam jedzie na przykład 40 km/h - mówi.
- Myślę, że dla gospodarki, udrożnienie tych podstawowych ciągów towarowych, które są w tym miejscu co trzeba, ale należy poprawić ich parametry – to jedno. Natomiast bardzo często, zakłady przemysłowe likwidują, bądź już zlikwidowały bocznice kolejowe - dodaje.
Warto inwestować w kolej podobnie, jak to się dzieje w najbardziej rozwiniętych krajach unijnych. Unia stawia na rozwój kolei głównie z uwagi na zatłoczenie dróg, a także troskę o ochronę środowiska.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Furgalski: państwo musi więcej łożyć na infrastrukturę kolejową