Prezydenci Trójmiasta oraz marszałek województwa wspólnie podpiszą list poparcia dla projektu Trójmiejskiej Kolei Metropolitalnej. Chcą, by rząd wpisał inwestycję na tzw. listę indykatywną, gwarantującą pieniądze europejskie.
Z jednej strony dzięki tej inwestycji powstanie druga linia Szybkiej Kolei Miejskiej, łącząca centrum Gdańska i Wrzeszcz z Niedźwiednikiem, Moreną, Portem Lotniczym, Osową, Karwinami i centrum Gdyni.
Z drugiej umożliwi powrót pociągów regionalnych z Gdańska do np. Kościerzyny czy Kartuz. Głównym elementem inwestycji będzie odbudowa linii kolejowej z Gdańska do Kokoszek. W grę wchodzi też wykorzystanie istniejących bocznic i linii kolejowych (m.in. Gdynia Gł. - Gdańsk Osowa). Wszystko ma kosztować ok. 600 mln złotych.
Teraz o te środki ma być łatwiej, bo za koleją zamierzają wspólnie lobbować Gdańsk, Gdynia, a nawet Sopot, choć ta linia kolejowa nie będzie przebiegała przez to miasto. Dziś marszałek województwa oraz prezydenci trzech miast wystosują wspólny list do ministra infrastruktury z wnioskiem o wpisanie TKM na listy indykatywne, które gwarantują otrzymanie europejskich funduszy z programu Infrastruktura i Środowisko.
W styczniu została znacznie odchudzona - usunięto z niej większość projektów związanych m.in. z gospodarką wodno-ściekową. Udało się za to zwiększyć planowane dofinansowanie Trasy Sucharskiego - o 50 mln euro. TKM jednak nadal na liście nie ma. Kolejną jej rewizje, a więc i okazję do wpisania nowych projektów zaplanowano na lipiec.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gdańsk, Sopot i Gdynia walczą o nową kolej