Według wcześniejszej wypowiedzi ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka, „przyjdzie czas na głęboką analizę dokonań zarządu PKP SA i pozostałych spółek z grupy.” Uruchomiło to domysły, kto może objąć stery w PKP, jeśli doszłoby do odwołania dotychczasowych prezesów.
Od czerwca do grudnia 2006 roku był on p.o. prezesa Intercity, a do 9 stycznia 2009 r. – prezesem zarządu tej spółki, w latach 1993-99 związany z sektorem prywatnym (Company Assistance, Raab Karcher Energieservice, EVIP Internacional).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Giełda nazwisk typuje potencjalnych szefów spółek PKP