Wznowione w środę w Grecji po dłuższej przerwie strajki zakłóciły przede wszystkim komunikację promową oraz pracę szpitali, ministerstw i innych instytucji państwowych.
Greckie media zwracają uwagę, że zasięg obecnych strajków jest ograniczony. Podczas akcji protestacyjnych w ubiegłych miesiącach pracownicy stracili tak wiele dniówek, że nie chcą teraz kolejnego uszczerbku dla swych zarobków.
Z powodu zablokowania portu w Pireusie przez członków komunistycznego związku zawodowego PAME nie wypłynął stamtąd w środę rano żaden prom na wyspy Morza Egejskiego. Według relacji telewizyjnych, pikietujący port wzywali okrzykami do "powstania".
Z powodu zaległości płacowych za pracę w nadgodzinach lekarze państwowych szpitali zajmują się tylko pilnymi przypadkami. W czwartek strajk mają podjąć urzędnicy i inni pracownicy sfery budżetowej, w tym nauczyciele. Natomiast z planowanego przerwania pracy na 48 godzin zrezygnowali kontrolerzy lotów, by dodatkowo nie wzmagać chaosu w europejskiej komunikacji powietrznej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Grecja. Strajki zakłóciły komunikację promową