Nowy cennik uderzy klientów po kieszeni. Teoretycznie bilety zdrożeją o 3 proc. W rzeczywistości podróże na niektórych popularnych trasach będą droższe o jedną trzecią.
Wraz z ostatnią podwyżką bilet weekendowy zastąpiła nowa oferta - weekend z miejscówką. Obowiązuje w piątki od godz. 20, bilet kosztuje 99 zł i miejscówkę można do niego dokupić za połowę ceny. Problem w tym, że większość pociągów dalekobieżnych wyrusza z dworców wcześniej - np. ostatni skład z Krakowa do Warszawy opuszcza dworzec o 19.55. Z nowej promocji będą mogły skorzystać tylko osoby wybierające się w przeciwną stronę.
- Bilet weekendowy był ofertą promocyjną, jak wszystkie miała charakter czasowy - wyjaśnia w "Rz" Adrianna Chibowska, rzecznik PKP InterCity. - Nowa promocja skierowana jest do osób podróżujących pociągami w soboty i w niedziele - dodaje. Jednak to piątkowe pociągi mają najwięcej klientów. Rzecznik obiecuje, że spółka w najbliższym czasie przedstawi kolejne promocje cenowe. Jakie - na razie nie chce zdradzić.
Władze InterCity tłumaczą, że do podwyżki cen biletów, pierwszej od lutego 2006 roku, zmusił je wzrost cen energii sięgający 30 proc., paliw i kosztów pracy. Koszt remontu wagonów zwiększył się w ostatnim czasie o ok. 100 proc. - Nowa będzie nie tylko taryfa, ale i wagony, którymi będą podróżować nasi klienci - uzasadnia w dzienniku podwyżki Czesław Warsewicz, prezes spółki.
PKP Intercity do 2011 roku chce w nowe usługi i tabor zainwestować 2,7 mld zł. Przybędzie m.in. 17 nowych wagonów, 20 tzw. składów zespolonych oraz kilka nowych lokomotyw. W planach jest gruntowna modernizacja 240 obecnie używanych przez przewoźnika wagonów. Aby sfinansować ten ambitny plan, spółka zamierza m.in. pozyskać 700 mln zł z funduszy unijnych, kolejne 400 - 500 mln zł ma przynieść debiut giełdowy, 200 mln zł - emisja obligacji. Reszta środków ma pochodzić z kredytów i środków własnych - m.in. ze sprzedaży biletów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: InterCity podnosi ceny i kasuje promocje