Policja w Kanadzie wszczęła we wtorek śledztwo dotyczące katastrofy przewożącego produkty naftowe pociągu i eksplozji w Lac-Megantic w prowincji Quebec. Z 13 do 15 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych. 35 osób wciąż uznaje się za zaginione.
Jednocześnie Forget wykluczył, że wybuch był następstwem ataku terrorystycznego.
Złożony z pięciu lokomotyw i 72 wagonów-cystern pociąg, który przewoził ropę z amerykańskiego stanu Północna Dakota do wschodniej Kanady, został w piątek odstawiony na noc w odległości 13 kilometrów od Lac-Megantic. Jednak po pewnym czasie hamulce z nieznanej przyczyny wyłączyły się i skład stoczył się, by krótko przed godz. 1 w nocy czasu lokalnego wykoleić się w centrum miasta. Cztery zawierające po ponad 100 tys. litrów ropy cysterny zapaliły się i wybuchły.
Eksplozje i wywołany nimi pożar spowodowały znaczne zniszczenia w liczącym 6 tys. mieszkańców miasteczku, położonym około 250 kilometrów na wschód od Montrealu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kanadyjska policja wszczęła śledztwo ws. katastrofy pociągu