Rozbudowany Kanał Panamski wykorzystuje tylko połowę swoich zdolności przepustowości, z powodu niedoboru holowników, a zatem nie przynosi spodziewanych przychodów.
„Ta sytuacja przypomina budowę ogromnego wieżowca bez wystarczającej ilości wind, które szybko dowiozą pracowników do biur” – cytuje go American Journal of Transportation.
Opinię, że kanał wykorzystuje w połowie swoje zdolności przepustowości, potwierdzają przedstawiciele jego zarządu.
Według nich, istotnie, niedobór holowników i wyszkolonej załogi ogranicza możliwości wydajnego przepływu dużych statki przez śluzy kanału.
Zamiast oczekiwanego tranzytu 12 statków dziennie, rozszerzony kanał praktycznie może obsługiwać do sześciu.
Aby zapewnić pełną wydajność, kanał potrzebuje od 70 do 90 dużych holowników, tymczasem na stanie jest 46, a pracują – 33.
Według cytowanego Marcusa, część zakupionych holowników nie nadaje się do obsługi dużych statków.
Przykładowo, osiem sztuk zakupionych w Chinach ma za małą moc, by ciągnąć największe statki, jakie mogą teraz przepływać przez kanał. Zarazem najnowszej klasy panamaksy mają ograniczoną zdolność manewrowania, ze względu na swoje rozmiary.
Doraźnym rozwiązaniem ma być wynajęcie holowników w Wenezueli, ale wymaga to dodatkowego przeszkolenia ich załóg, czyli nie wejdą one do pracy szybko.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kanał Panamski pilnie poszukuje holowników i załóg