Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Katowic od początku roku odnotowali serię przypadków zatrzymania kierowców, używających cudzych kart do tachografu cyfrowego, tym samym fałszujących historię swojej aktywności.
Grażyna Kmiecik z Izby Administracji Skarbowej w Katowicach podała w środę, że już od pierwszych dni 2018 r. funkcjonariusze KAS odnotowali kilka przypadków logowania się kartą kierowcy, którego nie było podczas kontroli w pojeździe.
"Kierowcy, którzy posługiwali się cudzymi kartami, musieli liczyć się z surowymi karami w wysokości 2 tys. zł, zatrzymaniem karty kierowcy, którego nie było w pojeździe oraz wszczęciem postępowania w stosunku do osoby zarządzającej transportem, jak również firmy przewozowej" - zaznaczyła.
Karta kierowcy to dokument, który zgodnie z przepisami powinni posiadać wszyscy kierowcy, jeżdżącymi samochodami wyposażonymi w tachografy cyfrowe, czyli urządzenia pomiarowe rejestrujące dane dotyczące m.in. prędkości, przejechanej odległości, czasu jazdy i odpoczynku kierowcy.
Karta kierowcy to dokument spersonalizowany, wydawany przez wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej. Używanie w tachografie swojego pojazdu karty innej niż własna, "pożyczonej" czy "znalezionej" jest bezwzględnie zakazane. Takie zachowanie w świetle prawa oznacza fałszowanie historii aktywności kierowcy.
Zgodnie z obowiązującymi regulacjami, jazda na cudzej karcie klasyfikuje się jako jedno z najpoważniejszych naruszeń.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Karty do tachografów są coraz częściej pożyczane?