KE szacuje koszty upadku strefy Schengen i ma plan ratunkowy

KE szacuje koszty upadku strefy Schengen i ma plan ratunkowy
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Do końca roku mają zniknąć tymczasowe kontrole na granicach w strefie Schengen - zakłada plan przyjęty w piątek przez Brukselę. Komisja Europejska szacuje, że upadek Schengen kosztowałby unijną gospodarkę od 5 do 18 mld euro rocznie.

Według szacunków Komisji duże koszty przywrócenia kontroli granicznych poniosłaby też polska gospodarka; mogłyby one wynieść pół miliarda euro.

W czwartek KE opublikowała "mapę drogową", która ma na celu przywrócenie normalnego działania strefy Schengen. Tymczasowe kontrole na wewnętrznych granicach, przywrócone przez niektóre państwa w obliczu fali migracyjnej, mają zniknąć do końca 2016 roku - zakłada Komisja.

Wskazuje, że tymczasowe kontrole graniczne, wprowadzone m.in. przez Niemcy, Szwecję i Danię, nie tylko utrudniają swobodny przepływ osób, ale także wiążą się z poważnymi kosztami gospodarczymi. "Komisja oszacowała, że pełne przywrócenie kontroli granicznych w strefie Schengen spowodowałoby natychmiastowe koszty bezpośrednie, sięgające od 5 do 18 mld euro rocznie (0,05-0,13 proc. PKB). Te koszty koncentrowałyby się na określonych podmiotach i regionach, ale wpłynęłyby na całą gospodarkę UE" - ocenia KE.

"Kraje członkowskie, takie jak Polska, Holandia i Niemcy, poniosłyby dodatkowe koszty związane z transportem drogowym towarów, wynoszące ponad 500 mln euro" - szacuje Komisja.

Ocenia, że przedsiębiorcy z Czech czy Hiszpanii ponieśliby dodatkowe koszty sięgające 200 mln euro. Dla 1,7 mln pracowników transgranicznych kontrole na granicach oznaczałyby stratę czasu, która - zdaniem KE - kosztowałaby od 2,5 mld do 4,5 mld euro. Z kolei koszty administracyjne związane ze zwiększeniem personelu straży granicznej mogłyby wynieść co najmniej 1,1 mld euro.

Aby tych kosztów uniknąć, KE zaapelowała w piątek do krajów unijnych o przestrzeganie zasad Schengen, w tym systemu dublińskiego, zgodnie z którym za rozpatrzenie wniosku o azyl odpowiada państwo, gdzie uchodźca przekroczył granicę UE. Unijny komisarz ds. migracji Dimitris Awramopulos podkreślił, że trzeba skończyć z przepuszczaniem imigrantów i uchodźców do kolejnych państw UE. "Kraje członkowskie muszą przyjmować osoby starające się o azyl, ale odmawiać wstępu tym, których celem jest tylko tranzyt" - powiedział komisarz.

Jak dodał, UE musi wzmocnić ochronę swych zewnętrznych granic. W tym celu do września tego roku musi powstać wspólna straż graniczna i przybrzeżna. Powołanie wspólnej straży KE zaproponowała w grudniu ub. roku, a Holandia, która obecnie przewodniczy pracom UE, zapowiedziała, że postara się doprowadzić do podjęcia decyzji najpóźniej w czerwcu br. Propozycja zakłada, że straż mogłaby interweniować na problematycznym odcinku granicy UE nawet bez zgody państwa przyjmującego.

Komisja zaapelowała w piątek do państw unijnych, by już zaczęły przygotowania do powołania wspólnej straży granicznej i przybrzeżnej oraz zastanowiły się, jakich zasobów personalnych i materialnych będzie ona potrzebować.

Najpilniejszą sprawą jest sytuacja w Grecji, która jest krajem tranzytu dla uchodźców i imigrantów przedostających się na greckie wyspy z Turcji oraz zmierzających na zachód i północ Europy. Według Awramopulosa po uszczelnieniu granic przez Macedonię oraz inne kraje Bałkanów Zachodnich na północy Grecji utknęło ponad 10 tysięcy imigrantów i uchodźców. Jednocześnie setki osób codziennie docierają do Grecji z Turcji.

W najbliższych tygodniach kraje UE mają zacząć "masową relokację" uchodźców z Grecji - zapowiedział Awramopulos. We wrześniu ub. roku UE uzgodniła przejęcie od Grecji i Włoch w sumie 160 tysięcy uchodźców z Syrii i Erytrei, ale jak dotąd relokacja przebiega bardzo opornie. Udało się rozmieścić zaledwie 660 osób.

Do 12 maja Grecja musi zacząć skutecznie chronić swoją granicę z Turcją oraz rejestrować wszystkich imigrantów. Jeżeli nie spełni tych oczekiwań, UE może przywrócić kontrole na wewnętrznych granicach z Grecją nawet na dwa lata.

KE liczy też na to, że na zaplanowanym na najbliższy poniedziałek szczycie UE-Turcja zapadną decyzje, które pozwolą na zahamowanie napływu migrantów z Turcji. UE chce, by władze tureckie skuteczniej walczyły z przemytnikami ludzi, a także przyjmowały z powrotem nielegalnych imigrantów, którym nie przysługuje azyl w Unii. W zamian UE udzieli pomocy finansowej w wysokości 3 mld euro dla uchodźców przebywających w Turcji; w piątek KE ogłosiła, że pierwsze 95 mln euro trafi na edukację syryjskich dzieci w Turcji oraz na pomoc humanitarną w ramach Światowego Programu Żywnościowego.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: KE szacuje koszty upadku strefy Schengen i ma plan ratunkowy

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!