Orlen Transport restrukturyzuje się - pracę łącznie może stracić 220 osób. Pracownicy boją się o swoją przyszłość
Pismo w sprawie planowanych zwolnień dostały kilka dni temu związki zawodowe. Prezes spółki informuje w nich o kontynuacji działań podjętych po połączeniu firm transportujących paliwa dla PKN i powstaniu firmy Orlen Transport. Pisze o "planie koniecznych działań restrukturyzacyjnych i reorganizacyjnych zamierzonych na rok 2009, mających wpływ na wielkość zatrudnienia w Orlen Transport SA". W planach, jak wynika z pisma, zarząd spółki ma m.in. likwidację działu przewozów pozostałych, czyli przewozy mikrobusami i autobusami. A także dokończenie procesu restrukturyzacji obszaru służb dyspozycji i służb warsztatowych. Prezes Orlen Transportu nie ukrywa, że wszystkie te działania oznaczają rozwiązanie umów o pracę: "do dnia 31.12.2009 r., z przyczyn niedotyczących pracowników, ze znaczną grupą pracowników, przekraczającą łącznie 220 osób" - pisze do związkowców cytowany przez dziennik prezes.
Najbardziej pokrzywdzeni czują się kierowcy. Ci, w przeciwieństwie do pracowników dyspozycji i służb warsztatowych, nie mogą liczyć na dodatkowe, poza kodeksowymi, odprawy. W piśmie do związkowców prezes uprzedza: "Pragnę przy tym jasno podkreślić, iż obecna sytuacja gospodarcza, jak również warunki umowy handlowej z PKN Orlen nie pozwalają na zwiększenie odprawy ponad kwoty przewidziane w porozumieniu zbiorowym (...) a tym samym na rozciągnięcie na grupę kierowców dodatkowych świadczeń (...)".
- Trzeba podkreślić, że zwolnienia towarzyszą całemu, rozłożonemu na kilka lat, procesowi restrukturyzacji - mówi "GW" Bożena Cichocka, rzecznik firmy. - Część z owych 220 osób odeszła już pod koniec 2007 r., jeszcze przed konsolidacją spółki, i w roku 2008, w ramach tzw. programu odejść dobrowolnych. Firma tymczasem wciąż zatrudnia kierowców z uprawnieniami do przewozu ładunków niebezpiecznych. Rozwijamy się właśnie w tym sektorze.
W poniedziałek zarząd spółki spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych. Spotkanie trwało kilka godzin, ale nie udało się dojść do porozumienia.
Rzecznik Orlen Transportu o jego przebiegu poinformowała "Gazetę" mailem: "Zarząd przedstawił związkom zawodowym plany działania oraz obszary wymagające niezbędnej restrukturyzacji i reorganizacji w roku 2009. Spotkanie miało na celu wspólne wypracowanie dalszych działań, z uwzględnieniem interesów pracowniczych oraz zapewniających prawidłowe działanie Spółki, w aspekcie rachunku ekonomicznego i jej podstawowej działalności. Rozmowy dotyczące poruszanych spraw będą kontynuowane podczas kolejnego spotkania, którego termin strony ustaliły na przyszły poniedziałek".
Do Miejskiego Urzędu Pracy w Płocku informacja o zwolnieniach w Orlen Transporcie jeszcze nie dotarła. - Oficjalnego zgłoszenia o tym, że spółka zamierza zwalniać pracowników, jeszcze nie dostaliśmy - mówi "GW" dyrektor MUP-u Katarzyna Kęsicka. - Ale skoro odbywają się jeszcze rozmowy ze związkami zawodowymi, to znaczy, że ostateczne stanowisko w tej sprawie nie jest jeszcze wypracowane. Mam nadzieję, że do zwolnień nie dojdzie, albo będzie ich jak najmniej.
Dyrektor MUP-u przyznaje, że nie może jednoznacznie odpowiedzieć, jak długo kierowcy, którzy ewentualnie stracą pracę, będą szukali kolejnego zatrudnienia. - Trudno przewidywać, co będzie się działo za dwa czy trzy miesiące - tłumaczy. - Ostatni rok nie był złym czasem dla kierowców z dodatkowymi uprawnieniami. Oczywiście tych, którzy poważnie traktują ten zawód. Jeśli doszłoby do zwolnień i rynek zasiliłaby tak duża grupa bezrobotnych kierowców, na pewno wpłynęłoby to na nasze decyzje, np. o organizacji większej liczby szkoleń.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kłopoty Orlen Transport