Na płockim dworcu PKP/PKS nie działa ani jeden zegar, a na peronie zamilkły megafony zawiadamiające o przyjazdach i odjazdach pociągów. Powód? Nikt nie chce wziąć na siebie kosztów utrzymania tych urządzeń - 166 zł na miesiąc!
I faktycznie, od początku stycznia wszystkie urządzenia zostały wyłączone - wskazówki na tarczach zawieszonych na froncie budynku i po stronie peronów stoją w miejscu. Zegary są przekreślone czarnym flamastrem i taśmą klejącą. W środku budynku nad kasami straszy za to pokaźnych rozmiarów plama po zdjętym zegarze.
Milczą też megafony.
Obsługą zegarów i megafonów na dworcach zajmuje się Telekomunikacja Kolejowa, jedna ze spółek PKP. To na jej polecenie urządzenia zostały wyłączone. - Nikt nie chciał tego utrzymywać, więc nie mieliśmy wyboru - tłumaczą w administracji płockiego dworca.
Całej sytuacji nie rozumieją w PKS Płock, który z dworca odprawia dziesiątki autobusów dziennie. - Rozmawialiśmy o tym z administratorem, bo interweniowali u nas pasażerowie - przyznaje Tomasz Laskowski, kierownik płockiego PKS. - Niestety, jesteśmy tylko dzierżawcą i nic nie możemy zrobić. To wewnętrzna sprawa spółek kolejowych - dodaje.
PKS jest w o tyle komfortowej sytuacji, że ma swoje własne megafony, przez które informuje podróżnych o aktualnych połączeniach.
O sprawę spytaliśmy w centrali spółki Telekomunikacja Kolejowa. Okazuje się, że zabrakło chętnych do przejęcia kosztów utrzymania zegarów i megafonów. Do października płaciło za nie PKP Przewozy Regionalne, które do grudnia obsługiwało wyruszającego z Płocka do Poznania pospiesznego "Koziołka". Kiedy PKP PR zrezygnowały z tego połączenia, wymówiły też umowę na utrzymywanie urządzeń. - Poczekaliśmy do końca roku i na początku stycznia wyłączyliśmy wszystko - mówi Paweł Śledziejowski z Telekomunikacji Kolejowej.
Od grudnia wszystkie pociągi zatrzymujące się na płockim dworcu są w gestii Kolei Mazowieckich. Władze tej spółki stwierdziły jednak, że nie są zainteresowane płaceniem za zegary. Jakie to koszty? - Ostatnia umowa z Przewozami Regionalnymi opiewała na 166 zł miesięcznie - mówi Śledziejowski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kolei nie stać na zegary ani na megafony