Dzięki rosnącym inwestycjom w poprawę infrastruktury i taboru, kolej w Polsce wchodzi w etap, kiedy może zaproponować gestorom ładunków efektywne rozwiązania, pozwalające im na budowanie własnych przewag konkurencyjnych.
Przewoźnicy będą więc także mogli wkrótce lepiej wykorzystać dogodne położenie geograficzne Polski, na skrzyżowaniu szlaków komunikacyjnych i w ich ciągu, mówiono podczas sesji pt. Kolejowy transport cargo w Europie.
W Europie różnie zmienia się rola kolei w transporcie. W ostatnich 10 latach w kilku krajach o największym potencjale infrastruktury i przewozów kolejowych, notuje się wzrost popytu na nie, jak np. w Niemczech, Szwecji, Wielkiej Brytanii, choć np. we Francji – rola kolei zmalała. „U nas ten poziom został zachowany, co nie jest powodem do zadowolenia” – mówiła Jana Pieregud, kierownik Katedry Transportu SGH w Warszawie.
Zdaniem Teodora Kuli, dyrektora zarządzającego ESA Logistics Polska Hitachi Transport Group, największe perspektywy dla wzrostu roli kolei można upatrywać m.in. w postępującym wymogu konteneryzacji towarów, a także rosnącej presji na konkurencyjną ofertę wobec transportu morskiego masowych i szybszych dostaw towarów z Azji Środkowej, w tym z Chin Zachodnich.
- Inwestycje infrastrukturalne zmieniają warunki funkcjonowania łańcuchów logistycznych w Polsce – mówił Jacek Neska, członek zarządu PKP Cargo ds. handlowych PKP Cargo. – Rozbudowa portów zwiększyła np. ofertę przewozów intermodalnych, co z kolei rozszerza naszą ofertę kierowaną do klientów.
Jego zdaniem, ofertę kolei radykalnie poprawi zakończenie w ciągu 4-5 lat inwestycji modernizacji głównych linii dedykowanych przewozom towarowym. Zwiększy się średnia prędkość handlowa pociągów, z ok. 21 km/h obecnie do ok. 30 km/h, inwestycje te udrożnią też komunikację. „Łącznie znakomicie zmniejszy to potrzebę angażowania taboru i ludzi, czyli nasza usługa potanieje i stanie się bardziej konkurencyjna” – dodał Neska.
Takie efekty w przewozach paliw do bazy w Emilianowie osiągnął Lotos Kolej. Czas dostaw skrócił z 32 godzin (co oznaczało angażowanie pracowników trzech zmian), do 12 godzin, a rekordowe przewozy realizuje już w ciągu 9,5 godzin.
- Nasza oferta będzie tak atrakcyjna, jak Pendolino – dodał Henryk Gruca, prezes zarządu Lotos Kolej. – Odkąd mogę pojechać szybko i wygodnie, skorzystałem z kolei osobowych już kilka razy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Koleje towarowe stają się konkurencyjne