Kolejny dzień strajku w PKS Białystok. Pikietowano przed urzędem marszałkowskim

Kolejny dzień strajku w PKS Białystok. Pikietowano przed urzędem marszałkowskim
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Około 200 pracowników PKS Białystok pikietowało przez dwie godziny przed siedzibą Podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku. Piątek jest kolejnym dniem strajku w tej firmie; protestujący domagają się odwołania zarządu PKS Białystok.

Strajkujący skandowali: "Zarząd żegnamy, podróżnych przepraszamy", "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" i "Dzisiaj zarząd ma swój spryt, my walczymy o swój byt". Mieli też transparenty: "Podróżni! Przepraszamy", "Prezesom dziękujemy". Strajkujący co jakiś czas włączali syreny, trąbili i gwizdali.

Protestujący złożyli w piątek pismo do sekretariatu marszałka, w którym przypominają swoje postulaty oraz przedstawiają konflikt. Jak powiedział dziennikarzom członek komitetu protestacyjnego Henryk Wojtach, w piśmie znalazły się informacje "poglądowe" pracowników, m.in. na temat "niegospodarności" zarządu czy kontaktów między pracownikami a zarządem.

Protestujący mają trzy postulaty. Oprócz dymisji zarządu spółki, chcą też, by przywrócono do pracy osoby zwolnione dyscyplinarnie i żeby wobec strajkujących nie były wyciągane konsekwencje. Wojtach mówił, że jeśli zwolniony zostanie zarząd spółki, kierowcy gotowi są wrócić do pracy.

Wojtach poinformował też, że związek w imieniu pracowników złożył do Prokuratury Rejonowej-Północ zawiadomienie ws. naruszenia praw pracowniczych przez prezesa spółki PKS Białystok.

Strajk w PKS Białystok trwa od wtorku. Strajkujący domagają się odwołania zarządu spółki oraz przywrócenia do pracy osób zwolnionych dyscyplinarnie. Konflikt rozpoczął się od dyscyplinarnego zwolnienia dwóch związkowców, z powodu zbyt dużego zużycia paliwa w autobusach. Zarząd spółki zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Od kilku miesięcy samorząd województwa podlaskiego jest właścicielem PKS Białystok i czterech innych spółek PKS w regionie. W czwartek zarząd województwa podlaskiego zwrócił się do strajkujących kierowców o niezwłoczne zakończenie strajku i podjęcie pracy. Uważa, że strajk jest nielegalny i został zorganizowany z naruszeniem obowiązujących przepisów.

Dyrektor gabinetu marszałka, Zbigniew Nikitorowicz, powołując się na opinię prawników, powiedział w piątek dziennikarzom, że strajk jest nielegalny, bo nie był poprzedzony np. referendum. Dodał, że marszałek apeluje też do strajkujących o podjęcie rozmów z zarządem spółki.

Zarząd spółki zaproponował związkowcom, by strony sporu wyznaczyły do rozmów swoich przedstawicieli oraz by rozmowy odbyły się z udziałem niezależnego obserwatora z Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, która działa przy wojewodzie. Związkowcy mówili, że mediacje zerwał zarząd spółki kiedy jej prezes publicznie nazwał pracowników "złodziejami".

Jak powiedział PAP prezes spółki PKS Białystok Rafał Rutkowski, strajkujący związkowcy nie odebrali w czwartek pisma od zarządu dot. rozmów, w piątek zostało do nich wysłane jeszcze raz. Rutkowski nie zna przyczyny odmówienia przyjęcia tego pisma.

Rutkowski poinformował też, że obecnie spółka poszukuje nowych kierowców, ogłoszenia mają się pojawić w regionalnej prasie. Według niego, dzięki zatrudnieniu nowych osób, na niektóre trasy mogłyby wrócić autobusy. Dodał, że firma "i tak ma już duże straty finansowe". Dziennie z powodu strajku spółka traci min. 120 tys. zł.

Zarząd spółki na stronie internetowej PKS Białystok zamieścił komunikat do strajkujących pracowników. Napisano w nim, że strajk jest nielegalny, a w konsekwencji "udział pracownika w strajku nielegalnym stanowi naruszenie obowiązków pracowniczych". W związku z tym strajkujący pracownicy nie mają płaconych składek zdrowotnych i emerytalnych, nie przysługuje im wynagrodzenie, a okres przerwy w wykonywaniu pracy nie jest też wliczany do okresu zatrudnienia.

W komunikacie napisano też, że spółce przysługuje prawo do pociągnięcia organizatorów strajku "do odpowiedzialności odszkodowawczej na zasadach określonych kodeksem cywilnym".

W sobotę ma odbyć się posiedzenie rady nadzorczej spółki, a w poniedziałek - nadzwyczajna sesja sejmiku województwa, poświęcona sytuacji w firmie. Jak powiedział PAP przewodniczący komitetu strajkowego Krzysztof Bagiński, strajkujący będą czekać na decyzję rady przed budynkiem, w którym się ona zbierze. Według niego, jeśli rada nie odwoła zarządu spółki, kierowcy strajku nie przerwą.

Dziennie z usług PKS Białystok korzystało ok. 25 tys. osób. Teraz podróżni radzą sobie w różny sposób: część dojeżdża pociągami Przewozów Regionalnych, inni korzystają z komunikacji przewoźników prywatnych.

PKS Białystok zatrudnia około 400 osób. W dwóch skonfliktowanych z zarządem PKS związkach: Związku Zawodowym Kierowców i Solidarności działa ok. 140 pracowników, przeważnie kierowców.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Kolejny dzień strajku w PKS Białystok. Pikietowano przed urzędem marszałkowskim

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!