Ryanair, największa tania linia w Europie i trzeci przewoźnik w Polsce, żąda natychmiastowej obniżki opłaty za dostęp do polskiej przestrzeni powietrznej.
Michael Cawley, wiceprezes Ryanaira, stwierdził 23 lipca, że jego samolotom nie opłaca się teraz startować z polskich lotnisk, bo nasze opłaty lotniskowe należą do jednych z najwyższych w Europie.
- Od stycznia płacimy dziesięć razy więcej niż rok wcześniej - mówi Cawley. Obecnie samoloty ważące 50 ton płacą za lądowanie na Okęciu 547,97 zł i 958,34 zł na pozostałych lotniskach. Stawka rośnie wraz z masą samolotu. Używane przez Ryanaira boeingi 737 ważą 75 ton. To znaczy, że za lądowanie np. w Rzeszowie irlandzka spółka musi zapłacić ok. 1482 zł. W zeszłym roku płaciła tylko 138 zł.
Dla irlandzkiej linii oznacza to dużo wyższe koszty, które musi przerzucać na pasażerów. - Pasażerowie lecący do Polski muszą teraz dopłacić dwa euro zamiast do niedawna dwudziestu eurocentów na pokrycie tej różnicy - podkreśla Cawley.
Szef irlandzkiej linii twierdzi, że z powodu wysokich opłat nie opłaca się latać na niektórych trasach do naszego kraju.
Dlatego już w ubiegłym tygodniu firma ogłosiła zawieszenie od początku listopada na sześć tygodni połączeń z Krakowa i Rzeszowa. Ryanair zawiesił również połączenie z Warszawy do Dublina od października do marca.
Na tym nie koniec. Ryanair stawia ultimatum - jeśli nie nastąpią obniżki opłat, linia nie będzie się dalej rozwijać w Polsce. Irlandczycy zawieszają bowiem negocjacje w sprawie otwarcia swojej bazy w Polsce, czyli miejsca, gdzie na stałe miały stacjonować ich samoloty. To oznacza, że nie powstanie kilkaset nowych miejsc pracy i kilkanaście nowych połączeń. - pisze dziennik "Polska". Spółka już zapowiedziała, że będzie się rozwijać w krajach, gdzie opłaty na lotniskach są niższe niż w Polsce, np. na Łotwie.
Decyzja Ryanaira oznacza dla pasażerów mniejszy wybór tanich połączeń na poszczególnych trasach. Inne tanie linie raczej nie kwapią się, aby zastąpić Irlandczyków.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Koniec tanich połączeń z Wielką Brytanią