Administracja prezydenta Trumpa ogłosiła, że w związku z planowanymi cięciami w budżecie na 2018 rok, planuje rozpocząć proces prywatyzacji amerykańskiego systemu kontroli ruchu lotniczego. Miałby on być zakończony do 2020 roku.
Natomiast wielu polityków już wyraziło sprzeciw wobec zmiany nadzoru kontroli ruchu podkreślając, że może to zaszkodzić gospodarce kraju. Wyrażają też obawy, że prywatyzacja może wywrzeć potencjalnie negatywny wpływ na transport powietrzny ładunków.
Według założeń projektu budżetu, krajowa kontrola ruchu lotniczego ma być przekazana z nadzoru Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) do nieokreślonej jeszcze organizacji non-profit, ale i pozarządowej, informuje portal Wings Journal.
We wniosku administracja Trumpa stwierdza, że taka zmiana pozwoli lepiej obsługiwać rosnący ruch lotniczy i lepiej sprostać oczekiwaniom klientów, przy jednoczesnym ograniczeniu wydatków w tym obszarze.
Taka propozycja jest zbieżna z opinią wielu ekspertów z branży, wyrażaną od dłuższego czasu. W ich ocenie, uniezależnienie kontroli ruchu powietrznego od FAA pozwoli przezwyciężyć jej problemy finansowe, potrzebnych na unowocześnienie systemu.
Większość wielkich amerykańskich linii lotniczych wspiera pomysł zmian, z wyjątkiem Delta Air Lines oceniających go jako zły.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kontrola ruchu lotniczego w USA do prywatyzacji