Polska Agencja Żeglugi Powietrznej chce do 2012 r. zainwestować w urządzenia nawigacyjne 500 mln zł. Jeżeli tego nie zrobi, polskie niebo się zakorkuje. Jeżeli spóźni się z decyzją - mogą podrożeć ceny biletów lotniczych.
- W ciągu najbliższych pięciu lat będziemy inwestować średnio 100 mln zł rocznie m.in. w nowe wieże kontrolne i urządzenia nawigacyjne - mówi Krzysztof Banaszek, p.o. prezesa PAŻP odpowiedzialnej za ruch na polskim niebie. W 2007 r. inwestycje zamknęły się kwotą ok. 7,5 mln zł. W podkatowickich Pyrzowicach pojawi się nowy system lądowania ILS. Jego brak uniemożliwił w ubiegłym roku lądowanie kilkunastu samolotów w złych warunkach atmosferycznych. Na lotnisku w Poznaniu ma powstać nowy ośrodek Kontroli Ruchu Lotniczego. - Inwestycja jest niezbędna, m.in. by zapewnić sprawą obsługę samolotów przylatujących na Euro 2012 - mówi Mariusz Wiatrowski, prezes poznańskiej Ławicy.
Spóźnienie z zakupem urządzeń pozwalających na zwiększenie przepustowości polskiego nieba może też wpłynąć na wzrost cen biletów. PAŻP pobiera opłaty od przewoźników za przelot nad Polską i pomoc w starcie oraz lądowaniu. Pokrywają się one z ponoszonymi przez nią kosztami. Wraz z kolejnymi inwestycjami, rosną koszty. - Jeżeli wzrośnie ruch lotniczy, dodatkowe opłaty rozłożą się na większą liczbę obsługiwanych przez nas maszyn. Wówczas opłaty nawigacyjne nie wzrosną - mówi Banaszek. Przepustowość nieba liczy się w średnim spóźnieniu samolotu w ciągu roku. Średnia dla UE wynosi poniżej 1 minuty.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Korki na polskim niebie będą mniejsze