Zapowiadany strajk w Poczcie Polskiej byłby nielegalny - uważają eksperci Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP). Konfederacja nie wyklucza wystąpienia do prokuratury w tej sprawie.
Adam Ambrozik z KPP powiedział dziś w Radiu PiN, że "Solidarność" nie ma prawa do organizowania strajku, ponieważ związek ten nie jest stroną w sporze zbiorowym z pracodawcą. Stroną jest wspólna reprezentacja związkowa, w której "Solidarność jest jednym z członków. KPP ma również wątpliwości, czy referendum strajkowe, przeprowadzone wśród pracowników Poczty przez związki zawodowe, było zgodne z prawem. Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, strajk jest trzecim etapem prowadzenia sporu - wcześniej są dwa etapy, czyli rokowania i mediacja. Decyzję o strajku podjęto na etapie rokowań - wyjaśnił Ambrozik.
Zapowiedział, że KPP nie wyklucza wystąpienia do prokuratury w tej sprawie.
Wystąpienie do prokuratury zapowiada również szef pocztowej "Solidarności" Bogumił Nowicki.
"Skierowaliśmy pismo do Głównego Inspektora Pracy o łamaniu prawa, że dyrektor nie dotrzymuje reguł w prowadzeniu tego sporu zbiorowego. Otrzymaliśmy pismo z departamentu prawnego Państwowej Inspekcji Pracy, że jeżeli uważamy, iż zostało złamane prawo, to powinniśmy wystąpić do prokuratury" - powiedział Nowicki na antenie Radia PiN w piątek.
NSZZ "Solidarność" postuluje podwyżkę w wysokości 700 zł brutto na pracownika począwszy od 1 stycznia 2008 r. Dyrekcja Poczty zaproponowała ostatnio podwyżkę w wysokości 500 zł na koniec roku, ale wprowadzaną stopniowo z kwartału na kwartał.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KPP: strajk w Poczcie Polskiej byłby nielegalny