Prezesem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zostanie Lech Witecki.
Zdaniem drogowców, za gigantyczny program budowy dróg będzie teraz odpowiadać człowiek bez doświadczenia w branży. Nowy szef państwowego urzędu, który odpowiada za rządowy program budowy dróg za 121 mld zł, dróg jeszcze nie budował. Od 1998 do 2007 r. Lech Witecki był urzędnikiem NIK, pod koniec odpowiadał za kontrolę prawidłowości wydawania funduszy z UE. Przez ostatnie miesiące kierował fundacją Fundusz Współpracy obsługującą zagraniczne środki pomocowe - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Witecki jest kompletną zagadką dla drogowców. - Nie komentuję tej nominacji - powiedział
"GW" Andrzej Urbanik, szef Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad za rządów AWS.
Minister transportu za rządów PiS Jerzy Polaczek: - Trudno komentować nominację osoby, która dotąd nie wykazała się żadnymi praktycznymi doświadczeniami menedżerskimi przy budowie dróg.
- Witecki kilka lat temu był w NIK wicedyrektorem departamentu infrastruktury, ale od tego czasu w drogownictwie i GDDKiA wiele się zmieniło. To osoba nieznana w środowisku i dlatego trudno już teraz uczciwie ocenić, czy to dobra nominacja - stwierdził w dzienniku Zbigniew Kotlarek, szef GDDKiA do stycznia tego roku.
Krytyki nie kryje Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. - Osoba spoza środowiska, nawet najzdolniejsza, będzie potrzebować miesięcy, aby zapoznać się z problemami drogownictwa i projektami Dyrekcji - ocenił Malusi.
Zobacz także: Jaworska nowym zastępcą GDDKiA
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Lech Witecki został prezesem GDDKiA